86 mln zł po stronie dochodów i 95 mln zł po stronie wydatków – tak wygląda budżet powiatu bocheńskiego na 2011 rok. Deficyt zaplanowano na ponad 8 mln zł.
30 grudnia plan wydatków i rozchodów na przyszły rok został przyjęty przez radnych. Opinie na jego temat były podzielone. Starosta Jacek Pająk sam przyznaje, że budżet jest trudny. – Biorąc pod uwagę kryzys gospodarczy, a z drugiej strony mając do czynienia z sytuacją, że borykamy się z konsekwencjami wcześniejszej intensywnej polityki inwestycyjnej, powiedziałbym że jest to budżet złapania oddechu. Trochę wolniej, ale idziemy do przodu – mówi starosta.
Ludwik Węgrzyn, radny opozycyjny, jest do budżetu nastawiony o wiele bardziej krytycznie. Zwraca uwagę, że wydatki majątkowe zaplanowane na 2011 rok są o 27 mln zł niższe od tych z kończącego się roku. – Jest to przecież zapaść inwestycyjna. Jeżeli w inwestycjach mamy 13 mln zł, to jest to budżet? To jest epitafium. Tak kończy się ten, który wojował środkami pożyczonymi – mówi były starosta.
Ludwik Węgrzyn dodaje, że według prognozy ujętej w uchwale budżetowej, dług publiczny powiatu na koniec przyszłego roku ma wynieść blisko 44 mln zł.
Na administrację zaplanowano w budżecie 15,4 mln zł, na oświatę i wychowanie 36,6 mln zł, na pomoc społeczną 8,9 mln zł, na wydatki majątkowe 11,99 mln zł, w 2011 r. planowany jest przychód z kredytów w wysokości 16,8 mln zł.
Za przyjęciem budżetu głosowało 14 osób, przeciw było 7 osób, jedna wstrzymała się od głosu.