Będzie skarga kasacyjna rady powiatu bocheńskiego na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie byłej przewodniczącej rady powiatu.
Przypomnijmy, sąd uchylił uchwałę odwołującą Joannę Solak z funkcji przewodniczącej. Teraz złożona zostanie skarga kasacyjna do sądu wyższej instancji, czyli do Naczelnego Sądu Administracyjnego. To niezbędne – argumentował starosta Jacek Pająk podczas dzisiejszej rozmowy samorządowej w RDN Małopolska i wylicza, jakie byłyby konsekwencje niezłożenia przez powiat skargi kasacyjnej. – Po pierwsze duża wątpliwość granicząca z pewnością, że uchwały podejmowane przez radę powiatu przez półtora roku pod przewodnictwem pana Ryszarda Rozenbajgiera jako przewodniczącego, były podejmowane w trybie niewłaściwym, tzn. niewłaściwa osoba zwoływała sesje. Skoro tak, to sesje były bezprawne, a skoro tak, to wszelkie uchwały są nieważne – mówię o uchwałach budżetowych, o uchwałach o zaciąganiu kredytów itd. – mówi starosta.
Zdaniem starosty rada nie składając skargi kasacyjnej wyraziłaby również zgodę na łamanie prawa, ponieważ wyrok WSA zapadł o pół roku za późno niż to przewiduje ustawa.
Na nasze spostrzeżenie, że Ludwik Węgrzyn zachęcał do załatwienia sprawy Joanny Solak „na własnym podwórku”, starosta Jacek Pająk powiedział: Mistrz autoreklamy wykorzysta każdą okazję do tego, żeby – nieważne czy sprawiając wrażenie poważnego, czy niepoważnego – zrobić ze swojej osoby centrum uwagi.
panie Pająk jest pan żałosny
myślę, za akurat z autoreklamą Węgrzynama rację
żałosny to na pewno, ale to przecież sprawka tych radnych którzy już dawno powinni pokazać temu panu jego miejsce