Kolejne spotkanie w sprawie finansowania łącznika autostrady A4 z drogą krajową nr 4 w Bochni nie dało odpowiedzi czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapłaci za inwestycję, której wartość sięga 70 mln zł.
Samorządy lokalne, czyli miasto Bochnia, powiat bocheński i gmina Rzezawa przekonują, że taki koszt jest ponad ich możliwości. Dlatego trwa lobbing na rzecz tego, aby w kosztach uczestniczył też wykonawca autostrady. Posłanka Urszula Augustyn zwróciła uwagę na to, że w Brzesku i Tarnowie Generalna Dyrekcja będzie ponosiła koszty łącznika. – W moim mniemaniu podobnej sytuacji są miasto Brzesko i miasto Tarnów. Tam też są łączniki i co do tych łączników mamy informację, że one są finansowane przez generalną Dyrekcję. Dlaczego jest tak, że łącznik bocheński jest w innej sytuacji niż brzeski i tarnowski – pytała posłanka Platformy Obywatelskiej.
Jacek Gryga, szef krakowskiego oddziału Dyrekcji tłumaczył, że sytuacja w Bochni jest inna niż w tych dwóch miastach. – W Brzesku łącznik łączy tan naprawdę drogę krajową (bo autostrada jest drogą krajową) z drogą krajową nr 75 prowadzącą na południe. Podobna sytuacja jest w Tarnowie, chociaż tam też nie jest tak, że ma to wykonywać Generalna Dyrekcja, nie. Natomiast tutaj ciąg prowadzący na południe jest w tym wypadku ciągiem drogi wojewódzkiej – wyjaśniał Jacek Gryga.
Burmistrz Bogdan Kosturkiewicz ponowił pytanie zadane przez posłankę Augustyn. – Według mnie łączymy drogę krajową, czyli autostradę A4, z drogą krajową nr 4, czyli tutaj jest dokładnie taka sama sytuacja jak w przypadku Tarnowa i Nowego Sącza, nie ma mowy o połączeniu z drogą wojewódzką – mówił burmistrz.
– Nie, jest zasadnicza różnica, bo droga nr 4 jest równoległa do autostrady A4 i jak gdyby jedna z drugiej zabiera ruch, a tu chodzi o rozprowadzenie siecią dróg, czyli „północ – południe” – stwierdził Jacek Gryga, szef krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Na razie trwa przygotowywanie „studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe wraz z uzyskaniem niezbędnych decyzji, uzgodnień i opinii” ws. łącznika w rejonie Bochni. Ma ono być gotowe w czerwcu przyszłego roku. Sam łącznik ma być gotowy w połowie 2012 roku.
Autor artykułu nie ma pojęcia o tym co pisze.Co to Jest studium łącznika w rejonie Bochni?Jak mozna napisać ,że łącznik będzie w 2012 roku, kiedy nie ma inwestora i nie ma kto płacić 70 mln zł?Generalna Dyrekcja nie ma tego zadania w planie finansowym!Samorządy nie dadzą!
Pan Michalczyk jednak twierdzi że łącznik będzie w 2012 roku,nic tylko pogratulować logiki dziennikarskiej.I naiwności.
duż wiara po prostu, a wplityce wszytsko jest możliwe
dziennikarze nie muszą sie na wszystkim znać, poprostu przekazują informacje używając slangu techników, inżynierów itd. poza tym to nie autor artykułu twierdzi, że łącznik będzie w 2012 roku tylko bocheńscy politycy a autor pisze tylko o planach, nie na pisał, że będzie tylko, że „ma być”. deko gratuluje umiejętności czytania ze zrozumieniem
Sprawdza się czarny scenariusz wójta gminy Bochnia – będzie autostrada i nie będzie łącznika. Będziemy wjeżdżać na A-4 ulicą Krzeczowską przez tory kolejowe. Wójt chciał budować ten łącznik 3 lata temu, ale burmistrz i starosta zmienili trasę żeby ominąć gminę. Więc niech się teraz wykażą sami bo GDDKiA palcem nie kiwnie . Bujdy wygłaszane na konferencjach prasowych to już tradycja w Bochni !!!
dziennikarze powinni znac się na swojej pracy i nie pisać głupot ani nie tłumaczyc się niezrozumieniem języka techników i inzynierów