Podczas czwartkowej sesji radni mają podjąć uchwałę o stwierdzeniu przez burmistrza prawa dodatkowego wynagrodzenia, czyli tzw. trzynastki.
Zapytaliśmy w związku z tym burmistrza Bogdana Kosturkiewicza, czy jego zdaniem przyznawanie trzynastki jest etyczne (wiadomo bowiem, że nie każdy ją otrzymuje). – Sprawa trzynastki jest przesądzona ustawowo. Nie jest to coś, co mogłoby podlegać jakimkolwiek negocjacjom. Trzynastkę przyznaje się zgodnie z ustawą, jeżeli dana osoba przepracowała w poprzednim roku kalendarzowym co najmniej 6 miesięcy w danym zakładzie pracy. Wysokość wynagrodzenia, które jest wypłacane, jest zawarta w umowie o pracę. Pytanie, czy jest to etyczne czy nie, jest co najmniej dziwne – uważa burmistrz.
– Jeżeli zawiera się umowę cywilnoprawną, umowę o pracę czy umowę o dzieło, to przecież umowa ta obowiązuje obydwie strony. Trudno uważać za zasadne, aby ktoś w czasie trwania tej umowy zastanawiał się, czy realizacja tej umowy jest słuszna, czy nie. Ktoś podpisał się pod tą umową. To, ile, jakie pensje, jakie wynagrodzenie się ustala, czy to w formie trzynastek, czy nie, czy też w formie nagród jubileuszowych bądź nie, jest określone odrębnymi ustawami. Do nich należy się stosować, nie można w pewnym momencie odmawiać pracownikowi wypłacenia należnego mu wynagrodzenia. Jest to jeden z grzechów wołających o pomstę do nieba – dodaje Bogdan Kosturkiewicz.
O komentarz do sprawy trzynastek poprosiliśmy jednego z przedsiębiorców. Artur Liszka, który prowadzi tartak, uważa trzynastki za zbędne. – Obciążenie podatnika kolejnymi kosztami nie jest chyba niczym dobrym – mówi. Z kolei inni przedsiębiorcy zwracają uwagę na demotywujący charakter trzynastek. – Jeśli trzynastka jest przyznawana obligatoryjnie, to jest demotywacyjna. Pracownik, niezależnie od tego, czy się stara, czy nie, dostanie trzynastkę. Premia powinna być formą nagrody.
– Proponuję przepis, wedle którego każdemu pracownikowi i pracodawcy państwo wypłacałoby trzynastki. Konstytucja mówi przecież, że każdy jest równy wobec prawa – dodaje inny przedsiębiorca.
Czym się różni Burmistrz od innych urzędników. Zarówno im jak i innym urzędnikom przysługuje 13 z ustawy wielkie mecyje
No może i wielkie, bo popularna trzynastka to nagroda roczna, a jeżeli nagroda, to chyba za cos co zostało zrobione poza to za co otrzymuje się wynagrodzenie. Czy w opisywanym przypadku jest za co tzn. jeżeli burmistrz faktycznie sie wykazał to dlaczego mu jej nie przyznać, ale jeżeli jego zaangażowanie nie wykracza poza obowiązki pracownika to za co mu dawać dodatkową kasę.
Skoro jest przepis to niech wypłacą. Ja się nie garnę do budżetówki i nie interesuje mnie czy komuś wypłacą 13-tkę czy nie. Mnie interesuje ilu z tych niezadowolonych przedsiębiorców płaci należny zus od kwoty jaką rzeczywiście daje do ręki pracownikom, a ilu z nich zaniża stawki? Ciekawe ilu z nich wypłaca należne i adekwatne do wykonanej pracy premie?
Osobiście nie pałam sympatią do Pana Kosturkiewicza po tym, jak zarzucił Pani Babicz, że chce usunięcia krzyża z sali – to był cios poniżej pasa ale cel został osiągnięty – ma chłop robotę na cztery lata – teraz musi się wykazać… Trzynastka to jakaś komunistyczna zaszłość, którą powinno się usunąć z obiegu.
Neutrino, w odpowiedzi na Twoje pytanie: ilu z tych niezadowolonych przedsiębiorców płaci należny zus od kwoty jaką rzeczywiście daje do ręki pracownikom, a ilu z nich zaniża stawki?
Zapewne tylu płaci należny zus, ilu jeszcze na to stać, po zapłaceniu podatków, które idą na trzynastki i gdzieniegdzie jeszcze – czternastki dla tych równiejszych.
crazyhead ma racje trzynastka i wszystkie inne przywileje (gornicy i stoczniowcy maja ich chyba najwiecej) to relikt z PRL. Pan burmistrz jako goracy krytyk tych czasow powinien chonorowo z tego zrezygnowac i imie swoich idealow. Albo zmienic zamilowanie partyjne:)
Trzynastka w prywatnych firmach nie istnieje, uważam że powinna ulec zagładzie. Jeżeli prawo pozwala to należy go zmienić!!