Rozgrzana smoła klei się do kół na drodze Siedlec-Gierczyce

Niedawno właściciel drogi Siedlec-Gierczyce polewał ubytki smołą i obrzucał posypką z drobnego kruszywa. Teraz w słońcu smoła się rozgrzewa, przykleja do kół i niszczy opony oraz karoserię.

Auta całe są w smole, trzeba kupować środki do czyszczenia karoserii. Przy wjazdach na posesję jest to samo, non stop jest sprzątanie – mówi Hubert Dziuba, mieszkaniec Górnego Siedlca.

Kierowcy uważają, że taka metoda łatania dziur mija się z celem. – To jest dobre na chwilę, ale nie na taki upał.

Powinni kogoś zamknąć za to, że dopuszcza do takich rzeczy. Tak się jeździ, że samochód jest na pół metra uklejony asfaltem, po drugie po całych nadkolach bije kamieniami, po trzecie za dwa tygodnie będzie to samo, co było przed lepieniem dziur – komentuje Łukasz.

Ta droga jest dla nas bardzo uciążliwa. Wszyscy korzystają z objazdu, bo trwa remont mostu w Łapczycy, jest ograniczenie tonażu to 10 ton, a ciężarówki jeżdżą jedna za drugą. Reakcji policji nie ma żadnej – dodają mieszkańcy tej części Siedlca.

Adam Korta, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg mówi, że na drogach powiatowych została przyjęta technologia usuwania ubytków emulsją z grysami. W rozmowie z portalem mojabochnia.pl dyrektor zobowiązał się doprowadzić do zwiększenia ilości grysu. – Żeby ta emulsja nie wychodziła na zewnątrz.

Warto dodać, że radny Jerzy Raczyński już od wielu lat apeluje o gruntowny remont drogi, władze powiatu ciągle zasłaniają się jednak brakiem pieniędzy. Jesienią 2010 r. został położony asfalt na kilkuset metrach obok cmentarza w Gierczycach. Jakość wykonania okazała się jednak niezbyt wysoka, bo już tej wiosny ubytki zostały załatane „emulsją z grysami” (co można zobaczyć na zdjęciach).