Strażacy OSP na terenie gminy Rzezawa podpalali budynki i nieużytki. Wszystko po to, by wykazać duże zagrożenie pożarowe i otrzymać dotację państwową na wyposażenie jednostki…
Jak informuje Leszek Machaj z bocheńskiej policji – już od początku roku na terenie gminy Rzezawa notowano zwiększoną ilość pożarów budynków, a potem suchych traw na łąkach podpalanych przez nieznanych sprawców.
18 maja policjanci zatrzymali trzech 16-letnich mieszkańców Dąbrówki podejrzewanych o dokonywanie podpaleń. Jeden z nich był namawiany przez starszego brata – druha OSP w Rzezawie, jak również rówieśnika z sąsiedniej OSP w Bratucicach do wzniecania pożarów.
– Strażacy z uwagi na małą ilość akcji gaśniczych postanowili wzniecać pożary aby wykazać duże zagrożenie pożarowe w celu otrzymania dotacji państwowej na doposażenie jednostki w sprzęt a także z chęci zysku osobistego za udział w akcji gaśniczej – tłumaczy Leszek Machaj. Z tego powodu podpalili stodołę oraz budynki kurników w Dąbrówce a także niewielki lasek i suche trawy.
Ale w toku dalszych czynności policjanci ustalili również drugą grupę podpalaczy wywodzącą się z szerów Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzezawie, która ma na swoim koncie podpalenie domów i stodoły w Rzezawie oraz stodoły w Dąbrówce. – Kiedy to druhowie wrócili do strażnicy z pożaru innej stodoły w Dąbrówce, doszli do wniosku, że akcja trwała zbyt krótko więc podpalili drugą stodołę w Dąbrówce. Podkładali również ogień do kontenera ze śmieciami przy cmentarzu w Rzezawie, wielokrotnie zapalali trawę na łąkach w gminie Rzezawa.
Dotychczas policjanci zatrzymali pięciu mieszkańców Rzezawy w wieku od 19 do 27 lat. To osoby wcześniej nie karane, a co ciekawe – dwaj z nich starali się o przyjęcie w szeregi Państwowej Straży Pożarnej.
Mężczyźni usłyszeli zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na zniszczeniu mienia. Grozi im pozbawienie wolności od 3 miesięcy do lat 5. – Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Bochni Sąd Rejonowy zastosował wobec dorosłych środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju oraz zakazu sprawowania funkcji strażaka – mówi Leszek Machaj.
Policja nadal sprawdza udział strażaków ochotników w akcjach gaśniczych, a także sporządzoną dokumentację z akcji pod kątem ujawnienia podobnych sytuacji na terenie całego powiatu bocheńskiego.