Jutro mija 5 lat od tragicznej śmierci Janusza Kuliga na strzeżonym przejeździe kolejowym w Rzezawie.
Przypomnijmy, wieczorem 13 lutego 2004 r. rogatki na przejeździe nie były opuszczone. Kierowca rajdowy wjechał wprost pod nadjeżdżający od strony Bochni pociąg pośpieszny relacji Zielona Góra-Zamość. Dróżniczka poniosła odpowiedzialność. Pod koniec grudnia 2005 r. Sąd skazał ją na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy oraz dodatkowo orzekł wobec Michaliny K. zakaz wykonywania zawodu dróżnika przez okres 5 lat, a więc zakaz jeszcze obowiązuje.
Od tamtego czasu w miejscu tragedii nastąpiło wiele zmian. Najważniejsza to ta, że nie ma już budki dróżnika, która zasłaniała widoczność przy wjeździe od strony krajowej „czwórki”. Ruch na przejeździe kierowany jest już nie przez człowieka, a przez automat. Mieszkańcy oraz kierowcy wciąż jednak pamiętają o tragedii.– Zbliżając się do tego miejsca przechodzą ciarki po plecach, gdy sobie uświadomić, że w tym miejscu zginął człowiek. Ludzie się boją, zatrzymują się przed przejazdem, uważają.
Obok przejazdu kolejowego w Rzezawie stoi obelisk upamiętniający tragedię z 13 lutego 2004 r. Od 19 X 2004 r. Janusz Kulig jest patronem gimnazjum w Łapanowie. Ten dzień jest w szkole każdego roku obchodzony jako Święto Patrona.
Janusz żyje wśród nas, my kibice nigdy o Nim nie zapomnimy…
To już 5 lat, a ja ciągle widzę przed oczami pędzącego Forda Focusa…
Dla mnie byłeś i jesteś MISTRZEM…
Pamiętamy [*]
Pamietamy i często wspominamy MISTRZA
Na zawsze w pamięci ! Teraz ściga się na Niebiańskich OSach. Na zawsze Mistrz ! [*]
PAMIĘTAMY I BĘDZIEMY PAMIETAĆ!