Uczestnicy dzisiejszego posiedzenia walnego zebrania BKSu nie doszli wspólnie do konstruktywnych wniosków jak uratować klub. Nie udało się też wybrać nowego zarządu, gdyż w najlepszym momencie – chęć pracy w nim zdeklarowały jedynie dwie osoby. Wobec tego członkowie przystali na powołaniu komisarza, który zajmie się losem klubu – jego rolą będzie administrowanie klubem, ponowne zebranie walnego i wybór nowego zarządu. Osobę tę powoła starosta bocheński.
Podczas zebrania padały nazwiska wielu osób widzianych w nowym zarządzie. Ani proponowani Stefan Kolawiński, Małgorzata Szczepara, Kazimierz Ścisło czy Jan Balicki nie zgodzili się na pracę w nim. Ponownie odmówili też m.in. Jan Majka, Jarosław Serwinowski czy Ireneusz Trojak. Chwilowo na pracę w zarządzie przystał radny Wiesław Wnęk, a także Zbigniew Kurczak, pierwszy z nich jednak wycofał się w dalszym ciągu spotkania.
Pośród bezowocnych poszukiwań członków nowego zarządu padł też pomysł powołania nowego stowarzyszenia, aby wydzielić z BKSu piłkę ręczną. Wysunął go Bogdan Rogusz, jednak idea ta nie uzyskała poparcia.
W pewnym momencie w wyniku wypowiedzi Jarosława Serwinowskiego burmistrz Stefan Kolawiński opuścił salę.
Ja się nie obraziłem na nikogo, natomiast czuję się dotknięty, że sugeruje mi się, że mam złą wolę – powiedział nam burmistrz już na korytarzu magistratu.
W najbliższym czasie zaprezentujemy obszerne fragmenty spotkania w relacji TV.