Szafki na basenie w Bochni powinny być wymienione. Dyrekcja Krytej Pływalni im. Jana Kota planuje tę inwestycję w tym roku przed październikowym Grand Prix Polski.
Obiekt ma już 10 lat i jednym z mankamentów, na które skarżą się klienci są właśnie niedostatecznie zabezpieczone szafki. – Są to szafki o dosyć przestarzałym systemie zamków na kluczyk, które dosyć szybko się wycierają. Później pojawia się problem znany z zeszłego roku, czyli jednym kluczykiem można otworzyć kilka szafek, pojawiają się kradzieże, klienci boją się o bezpieczeństwo rzeczy, które zostawiają. Dlatego inwestycją, którą chcielibyśmy przeprowadzić na bocheńskiej pływalni przed wydarzeniami październikowymi jest generalna modernizacja i wymiana tego systemu tak, aby już elektronicznie na chipa ukrytego w pasku można było otwierać te szafki, aby wszystko to było bardziej bezpieczne – mówi Robert Hołda, dyrektor basenu.
Koszt wymiany szafek na bocheńskim basenie szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy zł. Za inwestycję musiałoby zapłacić miasto.