Policjanci z Bochni ścigali dzisiaj w nocy dwóch mężczyzn, jadących „pożyczonym” oplem astrą. Dwóm nastolatkom grozi do 5 lat więzienia.
Jak mówi Andrzej Świtalski, oficer prasowy bocheńskiej policji, policjanci chcieli zatrzymać opla do rutynowej kontroli nocnej. O tej porze mały jest ruch pojazdów, więc zawsze istnieje obawa, że samochód może być kradziony – mówi.
Srebrny samochód jadący ulicą Wygoda najpierw zwolnił na sygnał policjanta, później tuż przed radiowozem przyspieszył i zaczął uciekać. Rozpoczął się pościg w kierunku Brzeska. W pewnym momencie kierowca porzucił samochód obok stacji benzynowej na ul. Brzeskiej i wraz z pasażerem zaczął uciekać pieszo. Policjanci ruszyli za nimi i zatrzymali nastolatków.
Kierujący to 18-letni mieszkaniec Proszówek, a pasażer to 17-letni mieszkaniec ul. Proszowskiej w Bochni. Jak ustaliła policja, opel został przez nich skradziony kuzynce, a kierowca nie miał prawa jazdy. Pokrzywdzona oświadczyła, że nie udostępniła sprawcy samochodu i złoży zawiadomienie o przestępstwie. Przygoda sprawcy skończyła się pobytem w Policyjnej Izbie Zatrzymań, a dzisiaj zapewne usłyszy on zarzuty kradzieży samochodu – podsumowuje Andrzej Świtalski.
Za kradzież grozi do 5 lat więzienia.