Most wiszący w Krzyżanowicach koło Bochni został odbudowany. Kładka została poważnie uszkodzona podczas ubiegłorocznej powodzi.
Podczas powodzi w maju 2010 roku most przez kilka godzin zanurzony był w rwącym nurcie Raby, której poziom wynosił wtedy 12 metrów. Poważnie uszkodzona została jego konstrukcja nośna. Teraz z Proszówek do kościoła w Krzyżanowicach można już bezpiecznie przejść.
Szczęśliwie po kilku miesiącach po powodzi udało nam się tę kładkę odbudować. Jest kompletnie zmieniona konstrukcja mostu: liny nośne, poszycie, natomiast zostały stare pylony, bo one się uchowały przed powodzią – mówi Jerzy Lysy, wójt gminy Bochnia.
Koszt odbudowy mostu to ok. 400 tys. zł. Gmina Bochnia zdobyła na ten cel pieniądze z Biura ds. Usuwania Skutków Powodzi działającego przy MSWiA. Trzeba pamiętać, że miliona, a może nawet więcej złotych wymagają prace związane z odbudową brzegów Raby – dodaje wójt.
Pierwotnie wiele wskazywało, że uszkodzona kładka zostanie rozebrana, a połączenie z drugą stroną Raby zostanie wykonane przy okazji drogi technologicznej budowanej właśnie autostrady A4. Wójt zdecydował jednak skonsultować sprawę z mieszkańcami.
Było wiele przesłanek, aby kładkę rozebrać i zastąpić ją nowym pieszo – jezdnym mostem zlokalizowanym powyżej starego obiektu. Jednakże prośby wynikające z sentymentu mieszkańców spowodowały, że w tej sprawie postanowiliśmy ogłosić konsultacje społeczne – którą wersję połączenia obu brzegów Raby przyjąć. Mieszkańcy zdecydowanie wybrali odbudowę starej kładki a ja dostosowałem się do ich woli – mówi wójt Jerzy Lysy.
Kładka wisząca w Kryżanowicach została wybudowana ponad 60 lat temu przez mieszkańców. Inicjatorem budowy był ówczesny proboszcz parafii w Krzyżanowicach, ks. Józef Skwirut.