Podczas nadzwyczajnej sesji 25 lipca rada miejska w Nowym Wiśniczu zdecydowała o zaciągnięciu 3 mln zł kredytu. Dlaczego obrady zwołano w takim trybie i na co zostaną przeznaczone pieniądze?
Jak podał w uzasadnieniu do wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej burmistrz Stanisław Gaworczyk, gmina otrzymała kilka dotacji na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Według słów burmistrza, powinny być one wprowadzone do budżetu do końca lipca.
Ponadto – jak argumentował Stanisław Gaworczyk – wykonawca oczyszczalni ścieków w Starym Wiśniczu zaproponował przyspieszenie realizacji zadania, co oznacza konieczność wcześniejszych niż planowane wydatków.
Poza tym – podano we wniosku – w wyniku przetargu na boisko Orlik w Królówce, konieczne jest uzupełnienie wkładu własnego, aby inwestycję wykonać do końca listopada tego roku.
Biorąc pod uwagę powyższe, konieczna jest zmiana budżetu i uzupełnienie przychodów kredytem – skonkludował burmistrz. Wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej odczytał przewodniczący rady miejskiej Jerzy Łacny po tym, jak pojawiły się głosy zapytania o zasadność zwoływania sesji w trybie nadzwyczajnym.
Zgodnie z ustawą o samorządzie gminy jestem obowiązany na wniosek burmistrza zwołać sesję rady miejskiej i to też uczyniłem – dodał Jerzy Łacny.
Kredyt długoterminowy opiewa na kwotę 3 mln zł i jest przewidziany na sfinansowanie planowanego na ten rok deficytu. Spłata kredytu nastąpi w latach 2018-2019.
Radny Mirosław Chodur w trakcie dyskusji nad projektem uchwały o zaciągnięciu kredytu wyraził swoje zaniepokojenie faktem zaciągania drugiego już w tym roku zobowiązania finansowego. Zwracał uwagę, że tak naprawdę na wspomniane we wniosku inwestycje przewiduje się jedynie 600 tys. zł, a zanim zacznie się spłata kredytu (lata 2018-2019), gmina będzie musiała zapłacić blisko 1,5 mln zł odsetek. Gdy zadał pytanie o to, na co zostaną przeznaczone pieniądze z zaciąganego kredyt, księgowa urzędu miejskiego Marzena Cholewa odpowiedziała: Na to, co zostało przedstawione w projekcie zmian uchwały budżetowej gminy Nowy Wiśnicz na 2011 rok i to co jest w uzasadnieniu do uchwały.
Ja nie chcę być niegrzeczny, ale to tak, jakby mi pani powiedziała „Spieprzaj dziadu” – odpowiedział Mirosław Chodur.
Swoje wątpliwości na temat zaciągania kolejnego kredytu wyraził też radny Władysław Stary. Mnie też się kredyty nie podobają, też myślałem że będzie lżej. Ale co mamy z tym zrobić. Jeśli załóżmy dzisiaj tego kredytu nie weźmiemy, co dalej. Mieszkańcy nas rozliczają: sołtysów, radnych, nie mówiąc o wójtach, burmistrzach. Czy ktoś się przejmuje, że w ostatnich czasach spadły subwencje na jednego ucznia prawie o 1000 zł? […] Z tego, co obserwuję, gminy dostają coraz więcej zadań, obowiązków jest coraz więcej. Jeśli nie obrażę wysokiej rady, to od góry wszyscy nas mają w d… Z bólem serca, jak zobaczyłem – bo mi też nie podobają się kolejne kredyty, ale czy mamy inne wyjście – mówi radny.
Ostatecznie uchwała o zaciągnięciu kredytu została przyjęta przy jednym głosie sprzeciwu.