Szreniawa Nowy Wiśnicz pokonała w sobotę 5-1 Przeciszovię Przeciszów w swoim ostatnim, przed rozpoczęciem nowego sezonu piłkarskiego, meczu kontrolnym. Bramki dla wiśniczan zdobyli: Cygnarowicz (dwie), Jarosz, Batko i Garzeł.
Po dość jednostronnym spotkaniu, toczonym w sobotnie przedpołudnie, Szreniawa pokonała na własnym stadionie 5-1 Przeciszovię. Goście uchodzący za solidnego czwartoligowca skupiali się przede wszystkim na grze obronnej oraz na próbach konstruowania szybkich kontrataków. Przez większą część meczu były to starania nieudane. Strzelona bramka i dwie – trzy prostopadłe podania za plecy stoperów Szreniawy, w momencie, gdy losy meczu były już dawno przesądzone, a gospodarze grali już w składzie dalekim od wyjściowego – to wszystko co miała do zaproponowania drużyna trenera Tomasza Bernasa.
W Szreniawie po raz pierwszy, oficjalnie można już mówić o nowych nabytkach. Bramkarz Bubetty (mogący pochwalić się meczami w Młodej Ekstraklasie Wisły Kraków), obrońca Kopyść (poprzednio Krakus Nowa Huta), pomocnicy Skórski (Wisła Kraków ME), Cygnarowicz (Stal Mielec) oraz napastnik Papież (Puszcza Niepołomice, wcześniej również Wisła Kraków ME) zostali potwierdzeni do gry, aczkolwiek trudno ocenić ich rolę w zespole. Na chwilę obecną bardzo dobrze zaprezentował się Cygnarowicz (dwie bramki) oraz Papież, który choć często łapany na spalonym, to pokazanymi inklinacjami do gry kombinacyjnej daje nadzieję na zwiększenie rywalizacji w linii ataku.
O losach spotkania w meczu z Przeciszovią zadecydowała nie tyle skuteczność wiśniczan pod bramką gości, która mówiąc oględnie nie rzucała na kolana, ale agresywna gra w środkowej formacji, a także szybka wymienność podań i pozycji zawodników trenera Sieklińskiego.
W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Dominowała Szreniawa, która jednak pozwalała sobie momentami na zbyt dużą nonszalancję w obronie. W efekcie goście po prostopadłych podaniach stworzyli sobie szanse na zdobycie dwóch bramek, z czego wykorzystali jedną.
Po przerwie w ataku gospodarzy występowali byli zawodnicy krakowskiej Wisły – Batko oraz Papież, którzy co rusz stwarzali zagrożenie pod bramką gości. Na uwagę zasługuje wspaniały rajd Świątka, który minąwszy na niewielkiej przestrzeni 4 zawodników omal nie przyczynił się do zdobycia szóstej bramki dla Szreniawy.
Forma wiśniczan rokuje dobrze przed niedzielną inauguracją z Naprzodem. Wypada wierzyć, że kibice Szreniawy zobaczą w nowym sezonie drużynę grającą jeszcze ciekawszy futbol niż w sezonie 2010/2011.
Szreniawa: Brzeziański (46’ Bubetty) – Czajka (46’ Kopyść), Pasionek (60’ Garzeł), Garzeł (46’ Fielek), Tarasek (46’ Jagła) – Skórski (46’ Pietras), Tabak, Świątek, Cygnarowicz (46’ Wojewoda) – Jarosz (46’ Batko), Dziadzio (46’ Papież).