Bogdan Kosturkiewicz wraca do sprawy drzew wyciętych na os. Proszowkim. Burmistrz Stefan Kolawiński stwierdził w odpowiedzi na czerwcową interpelację swego poprzednika, że „sytuacja wycięcia kilkudziesięciu drzew na tym terenie nie miała miejsca”. Zdaniem radnego mieszkańcy osiedla czują się tą odpowiedzią zlekceważeni.
Nie wchodząc w zbędną polemikę wnioskuję o dokonanie w miejscach, w których mieszkańcom osiedla przez dwa lata „wydawało się” że rosną drzewka, w okresie jesiennym nowych nasadzeń – pisze w interpelacji Bogdan Kosturkiewicz.
Miejsca te mogą wskazać wszyscy uczestnicy „zbiorowej halucynacji”: mieszkańcy osiedla, geodeta miejski, pracownicy interwencyjni, którym „wydawało się” że sadzili drzewka lub pracownicy urzędu miasta, którym „wydawało się” że wykonanie tych prac nadzorowali – czytamy dalej.