Wójtem Lipnicy Murowanej był przez 12 lat (1994-2006). Wcześniej był radnym tej gminy przez dwie kadencje oraz przewodniczącym rady gminy (jedna kadencja). Teraz startuje na posła.
Jerzy Piś uważa, że najważniejsza sprawa, jaką powinien się zajmować parlamentarzysta, to działanie na rzecz rodziny. Przez te wszystkie lata, kiedy byłem wójtem i gdy pracowałem w przemyśle, jednak widzę, że człowiek jest najważniejszy. Żadna z partii nie chce zadbać o człowieka, a program PJN jest jak najbardziej prorodzinny i rodzinę promuje – mówi zapytany o to, dlaczego startuje z listy tego ugrupowania.
Oprócz tego – zdaniem Jerzego Pisia – trzeba dbać o miejsca pracy w rejonie Lipnicy Murowanej oraz w powiecie bocheńskim. Zwraca też uwagę na sprawę dróg. Chcemy, żeby nasze miejscowości się rozwijały, a mosty które są, mają nośność do 10 ton. Więc większy samochód nie może tutaj dojechać. Wiem to z doświadczenia: ktoś przyjeżdżał i mówił, że chciałby zainwestować. Gdy się dowiadywał o naszych warunkach, pytał: „jak ja tu dojadę”.
Trzeba też zadziałać, żeby człowiek był bardziej widoczny. Nie tylko infrastruktura. Potrzeba, żeby była tańsza energia, żeby człowiekowi żyło się łatwiej. Żeby był tańszy gaz, energia. Te sprawy trzeba byłoby w sejmie poruszyć, żeby ludziom łatwiej się żyło – kontynuuje kandydat.
Na pytanie, jaki wynik wyborczy by go usatysfakcjonował, Jerzy Piś odpowiada: Każdy wynik będzie dla mnie zadowalający. Jeśli mnie się nie uda, to chciałbym żeby PJN zaistniał. Bo ten program jest ważny. Ludzie, którzy startują z naszej listy, są dobrzy i myślę, że ten program będą realizować. Czy ja, czy pan Gaworczyk, czy pani Matrasowa, czy jeszcze inni się dostaną z tych list – będą to ludzie, którzy będą chcieli realizować ten program. Gramy na całą listę – mówi Jerzy Piś.
Zapytany o to, z kim jego zdaniem PJN mógłby stworzyć koalicję, odpowiada, że z PiS-sem lub z PSL-em. Co do koalicji z PO były wójt Lipnicy nie jest przekonany.