Podczas piątkowej sesji radni gminy Nowy Wiśnicz wyrażali swoje opinie nt. sprawozdania burmistrza z wykonania budżetu za pierwsze pół roku 2011. Zgłaszane przez radnych uwagi dotyczyły głównie przedstawienia w nim „fikcyjnych informacji”. Co na to burmistrz Stanisław Gaworczyk?
W dyskusji poprzedzającej głosowanie nad przyjęciem sprawozdania radny Stanisław Tabor zwracał uwagę na to, że w sprawozdaniu za wykonanie budżetu figuruje kwota mówiąca o wykonanych pracach na drogach gminnych w Królówce.
Uważam, że to jest stek bzdur i kłamstw to sprawozdanie z racji tego, że nie było wykonywane nic w Królówce – mówił. Dodał też, że ze sprawozdania wynika, że w pierwszym półroczu wykonano już 95% planowanych prac na drogach gminnych.
Próby dyskusji podczas sesji ucinał przewodniczący Rady Gminy Jerzy Łacny, mówiąc że o wyjaśnienia należało pytać podczas komisji, a także zasięgnąć wiedzy w wydziałach urzędu.
Wczoraj próbowałem wyjaśnić sytuację Królówki i do dnia dzisiejszego nie wiem nic, zapytałem jasno i przejrzyście – proszę mi przynieść faktury, proszę mi przynieść umowy, proszę mi coś okazać, żebym ja mógł zmienić zdanie, że to jest prawda, bo ja chcę głosować za tym, że jest prawda i że coś się robi. Bo na dzień dzisiejszy nie udostępniają mi, ani wczoraj ani dziś – nic. To jak ja mam wierzyć, że to jest prawda? Jak nie mam snuć wniosków, że nie zostały wyprowadzone pieniądze na inne cele? (…) Mogę mieć takie wnioski. A wy dziś mówicie, że ktoś nie był na komisji – byłem i co z tego? – mówił radny Tabor.
Zastrzeżenia dotyczące sum podanych w sprawozdaniu zgłaszał również radny Krystian Stec. Jego zdaniem podane tam kwoty dochodów są zawyżone. Nie jest też jasne, na co wydane zostały fundusze przeznaczone m.in. na kulturę fizyczną. Zdaniem radnego w sprawozdanie wkradło się również wiele innych błędów.
Informacje zawarte w przedstawionym sprawozdaniu są niezgodne i po prostu kłamią (…) Podobnie jak pan radny Tabor, moja sugestia jest taka, że jeżeli przegłosujemy to sprawozdanie, oszukujemy mieszkańców naszej gminy i łamiemy prawo – mówił Krystian Stec.
Sprawozdanie krytykował też radny Mirosław Chodur:
Jeżeli to sprawozdanie byłoby przygotowane rzetelnie, nie posiadałoby takich nieścisłości, nie byłoby takiej dyskusji. Finanse publiczne są jawne, wydatki też są jawne. (…) To są naprawdę fikcyjne informacje, którymi próbuje się zapełnić kartkę, a nie przedstawia się rzeczywistego stanu wykonania tego budżetu. (…) Jest to systematyczne zawyżanie w różny sposób dochodów budżetowych, które ma służyć różnym celom, ale z drugiej strony radny, czy mieszkańcy mają prawo wiedzieć (…)
Do uwag radnych odniósł się burmistrz Stanisław Gaworczyk:
Podniósł pan dzisiaj szereg drobnych spraw w tym budżecie, staramy się planować realnie, ale proszę też popatrzeć na wykonanie (…) innych samorządów. Czy wszyscy wykonują 100%? Nie wszyscy. (…) Z czego to się bierze? Czy nie chcą wykonywać 100 %? Chcą, tylko zawsze w ciągu roku budżetowego pojawiają się różne okoliczności, które mogą, nie muszą, które mogą spowodować, to że to wykonanie nie jest na poziomie 100%. My jesteśmy w tym roku szczególnie zainteresowani wysokim wykonaniem budżetu i będziemy dążyć w ostatnim kwartale, który jest przed nami, żeby ten budżet szczególnie w dochodach bieżących wykonać na jak najwyższym poziomie – mówił do radnego Chodura.
Przy trzech głosach przeciwko, rada gminy przyjęła sprawozdanie burmistrza Stanisława Gaworczyka.
Więcej szczegółów – w relacji TV.