W listopadzie tego roku w jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Poniatowskiego w Bochni, strażacy uczestniczyli w akcji związanej z pojawieniem się tlenku węgla. Na szczęście czujnik tlenku węgla zamontowany w mieszkaniu wykrył szkodliwe stężenie emisji, dzięki czemu szybko udało się doprowadzić jego stan do poziomu zerowego. Jako źródło emisji szkodliwej substancji wskazano piece kaflowe lub wadliwy system wentylacji.
Niestety w sezonie grzewczym często zachodzi do zatruć. Przyczyną są wadliwe urządzenia grzewcze i zmienne warunki atmosferyczne powodujące pogorszenie cyrkulacji powietrza i funkcjonowania przewodów dymowych i kominowych w obiektach. W 2010 roku w Bochni zatruciu uległo 15 osób, a od stycznia tego roku zanotowano już 6 przypadków.
Każdego roku w Polsce ginie kilkadziesiąt osób w wyniku zatrucia tlenkiem węgla, zaś około 5000 osób rocznie jest z tego powodu leczone. Tlenek węgla, jest bezbarwny i bezwonny, dlatego tak trudno się przed nim ustrzec. Na jego działanie szczególnie narażone są małe dzieci. Choć początkowe objawy są niewinne i często mylone z grypą, to jego szkodliwe działania może powodować uszkodzenie mózgu a nawet płodu.
Skuteczną obroną może okazać się czujnik, który można dostać w sklepach towarowych, również w Bochni. Koszt zakupu takiego urządzenia waha się między 40-100 zł.