Dzisiejszej nocy tuż po godz. 22 w Bochni do napadu na sklep spożywczy przy ul. Floris. Zamaskowany mężczyzna zagroził kasjerce nożem, która wydała mu z kasy 400 zł.
Wczoraj o godz. 22.23 oficer dyżurny bocheńskiej policji odebrał sygnał o rozboju w sklepie nocnym przy ul. Floris. – Sprawca z założoną kominiarką na głowie grożąc użyciem noża kuchennego zmusił personel sklepu do wydania pieniędzy z kasy fiskalnej. Sprzedawczyni obawiając się spełnienia groźby wydała z kasy gotówkę w kwocie 400 zł. Napastnik zabrał pieniądze i oddalił się ze sklepu w nieznanym kierunku. Zaraz za nim ze sklepu wybiegła ekspedientka, która krzyczała, że miał miejsce napad. Słyszał to przechodzący obok jeden z mieszkańców Bochni. Nie pozostał obojętny na zastaną sytuację. Wykazując się obywatelską postawą, poprzez rozważnie podjęte działania uzgodnione z policjantami przyczynił się do zatrzymania sprawcy napadu – mówi Leszek Machaj, oficer prasowy bocheńskiej policji.
– Już po dwóch minutach od telefonicznego zgłoszenia napadu, sprawca leżał na ziemi obezwładniony przez policjantów. Zdołał przebiec zaledwie kilkaset metrów i odrzucić na widok radiowozu nóż. Nawet nie zdążył zdjąć z głowy kominiarki. Napastnik to 30 letni mieszkaniec Trzciany, pow. bocheński. W chwili popełnienia rozboju był nietrzeźwy, wynik badania wskazał ponad 2 promile alkoholu. Odzyskano zabrane pieniądze. Zabezpieczono, jako materiał dowodowy nóż i kominiarkę. Sprawca został zatrzymany w Pomieszczeniach dla Osób Zatrzymanych bocheńskiej komendy do dyspozycji prowadzącej postępowanie Sekcji Dochodzeniowo – Śledczej. Materiały postępowania zostały przekazane do Prokuratury celem wszczęcia Śledztwa – dodaje rzecznik.
Sprawcy grozi od 3 do 12 lat pozbawienia wolności, posłużył się on bowiem niebezpiecznym narzędziem. – Policja zwróci się z wnioskiem do Prokuratora Rejonowego o zastosowanie przez Sąd środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
melepeta