Stowarzyszenie Bochniaków w obronie Sądu w Bochni – rezolucja

Sprzeciwiamy się zamierzonej przez Ministra Sprawiedliwości fizycznej likwidacji Sądu Rejonowego w Bochni i wnosimy o zaniechanie zapowiedzianej reformy sądownictwa – czytamy w rezolucji przyjętej przez Stowarzyszenie Bochniaków. Każdy może ją podpisać zanim trafi do ministra.

Rezolucja została podjęta na spotkaniu samorządowców powiatu bocheńskiego i środowiska prawniczego Bochni 24 stycznia w Domu Bochniaków. Oto jej treść.

REZOLUCJA

My niżej podpisani przedstawiciele społeczności lokalnych powiatu bocheńskiego, uznając, że:

1. projekt reformy sądownictwa powszechnego opracowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości jest abstrakcyjny i nieuzasadniony,
2. nie poparty żadnymi kompleksowymi analizami stanu faktycznego,
3. nie likwiduje problemów przewlekłości postępowania w sądach wielkomiejskich,
4. nie przyczyni się do jakichkolwiek oszczędności, a wręcz do generowania kosztów zbędnych i niewykorzystania w pełni wyremontowanego niedawno kosztem 12 mln zł budynku Sądu Rejonowego w Bochni,
5. narusza struktury powiatowe, dotychczasowe więzi społeczne i wielowiekową tradycje,
6. przynosi szkody społeczności lokalnej, przez stwarzanie dodatkowych utrudnień dla mieszkańców powiatu bocheńskiego,
7. oddala wymiar sprawiedliwości od obywatela,
8. narusza powagę władzy publicznej,
9. nadwyręża zaufanie obywateli do Rzeczypospolitej Polskiej,
10. powoduje bez uzasadnionej przyczyny rujnowanie sądownictwa w 1/3 miast powiatowych Polski w tym w mieście Bochni

sprzeciwiamy się zamierzonej przez Ministra Sprawiedliwości fizycznej likwidacji Sądu Rejonowego w Bochni i wnosimy o zaniechanie zapowiedzianej reformy sądownictwa powszechnego albo przyjęcie nowych, wiarygodnych kryteriów jej przeprowadzenia i wprowadzenie jej w nowym wymiarze po dokonaniu wszechstronnych analiz oraz konsultacji społecznej.

Uzasadnienie

Projekt reformy sądownictwa powszechnego uderza najbardziej w mieszkańców powiatów, w których działają sprawnie funkcjonujące sądy o obsadzie 7 – 10 sędziów.

Z powodu sztucznego kryterium co najmniej 15 etatów ominięte w niej zostały – nie wiadomo dlaczego – sądy w dużych miastach, w których sprawność postępowania charakteryzuje się ponad przeciętną długością, a więc od których Minister Sprawiedliwości powinien rozpocząć reformę, jeśli jej prawdziwym celem ma być poprawa sprawności funkcjonowania sądów w Polsce.

Wymyślona zatem w oparciu o błędne założenie reforma nie przyniesie pożądanego skutku, ponieważ problemy funkcjonowania wielkich sądów nadal nie zostaną w wyniku wdrożenia reformy rozwiązane.

Reforma nie przyniesie także żadnych oszczędności kadrowych, ponieważ nie spowoduje ona zmniejszenia ilości spraw, ani też zmiany kodeksu pracy w zakresie zwiększenia czasu pracy personelu sądowego.

Dotychczasowe doświadczenia w tworzeniu i funkcjonowaniu wydziałów zamiejscowych wskazują, że powstają one tylko tam, gdzie ilość spraw z danego terenu nie pozwala utworzyć samodzielnej jednostki sądowniczej. Ani w Bochni, ani w Brzesku, Dąbrowie Tarnowskiej, Gorlicach. Limanowej, Zakopanem, Wieliczce czy Miechowie takiej sytuacji nie ma. Powiat bocheński liczący 101 tys. ludności ma być pozbawiony samodzielnego, sprawnie funkcjonującego i ekonomicznego sądu, dysponującego wyspecjalizowanymi sądownictwem pracy i znaczną liczbą sal rozpraw (9 sal rozpraw), windą dla niepełnosprawnych i salami audiowizualnymi. Takiej sytuacji lokalowej nie ma wiele budynków, w których mają być utrzymane sądy rejonowe. W wyniku reformy duża część budynku, w którym niedawno zakończono remont kosztem 12 mln zł. będzie niewykorzystana, co przyniesie oczywiste straty.

Reforma sądownictwa uderza najbardziej w ubogie i średnio zamożne warstwy mieszkańców powiatu bocheńskiego, co w wypowiedziach telewizyjnych posłów jest skrzętnie omijane. Autorzy reformy nie wzięli pod uwagę utrudnień wynikających z braku połączeń komunikacyjnych południowej i zachodniej części powiatu bocheńskiego z Brzeskiem oraz faktu, że koszty obsługi prawnej będą musiały ulegać adekwatnemu wzrostowi.

W całej tej sprawie najbardziej zasmuca i budzi przykre refleksje sposób wprowadzania reformy ogłoszonej niespodziewanie, jak na ironię tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Reformy, która nie była poprzedzona żadnymi rzetelnymi analizami i prognozami jej powodzenia, której projekt nie był konsultowany ze środowiskami prawniczymi, a w szczególności z instytucjami i stowarzyszeniami, które miały prawo i obowiązek wypowiedzieć się na temat kształtu tej reformy.

Nie było także woli i chęci przeprowadzenia konsultacji ze społeczeństwem i zapewne
z jego przedstawicielami zasiadającymi w polskim Parlamencie. Niektóre wypowiedzi posłów na antenie telewizyjnej czy radiowej dowodzą, że nie mają oni pojęcia o sensie tej reformy i przyczynach jej wprowadzenia.

Największy nasz sprzeciw budzi postawa samego Ministra Sprawiedliwości, który zamiast wysłuchać głosów protestu społecznego i poznać argumentację w protestach tych zawartą zapowiada nieugiętość i zdecydowanie („będę taranem”…, będę podejmować decyzje, które się środowisku prawników mogą nie podobać, ale będą korzystne dla obywateli – cytat z wypowiedzi Ministra Jarosława Gowina na www.onet.pl) w obronie szkodliwej dla narodu polskiego reformy, której skutki odczuwać będzie przez całe dziesiątki lat, podobnie jak do dzisiejszego dnia Ziemia Bocheńska odczuwa skutki fatalnej „gierkowskiej” reformy administracji publicznej z 1975.

Reforma sądownictwa i zapowiedziana likwidacja Sądu Rejonowego w Bochni jest de facto osłabianiem naszej małej ojczyzny „Ziemi Bocheńskiej” a więc kontynuowaniem „gierkowskiej” reformy z czasów PRL-u, tym razem w wymiarze sprawiedliwości. Rodzi się nieodparte wrażenie, że odżywają demony PRL-owskiej przeszłości. Takich skojarzeń Minister Sprawiedliwości niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej powinien się wystrzegać.

Żyjemy w kraju w którym szanowane są prawa obywatelskie, w którym społeczeństwo jest podmiotem praw i obowiązków i ma pełne prawo wypowiadania się zwłaszcza w sprawach niosących zagrożenia i niebezpieczeństwo destabilizacji struktur Państwa i w sprawach rodzących utrudnienia i kłopoty dla wielu warstw społecznych.

Mamy więc nadzieję, że głos nasz zostanie wysłuchany i wpłynie na zmianę arbitralnych decyzji w imię poszanowania tego społeczeństwa.

Bochnia, Dom Bochniaków 24 stycznia 2012 r.

W siedzibie Stowarzyszenia można składać podpisy pod przyjęta rezolucją, która trafi na ręce Ministra Sprawiedliwości Jarosława Gowina.