W Bochni nie ma noclegowni ani nawet schroniska dla bezdomnych, nie mówiąc już o zapewnieniu chociaż jednego posiłku dziennie dla tych ludzi. Przy obecnej pogodzie (a mrozy mają być jeszcze większe) jest to ogromny problem – pisze w liście do redakcji nasza Czytelniczka.
Oto list naszej Czytelniczki:
W Bochni nie ma noclegowni ani nawet schroniska dla bezdomnych, nie mówiąc już o zapewnieniu chociaż jednego posiłku dziennie dla tych ludzi. Przy obecnej pogodzie (a mrozy mają być jeszcze większe) jest to ogromny problem. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej władze miasta powinny zapewnić pomoc dla osób bezdomnych, w postaci noclegu oraz ciepłego posiłku, w Bochni brak tego rodzaju przedsięwzięć. W rozmowie telefonicznej przeprowadzonej z panią pracującą w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej przy ul. Kolejowej w Bochni dowiedziałam się, że osoby bezdomne mogą przenocować w Tarnowie lub Krakowie, ale pierwszeństwo noclegu mają osoby z Tarnowa lub Krakowa (i taka procedura występuje w przypadku dużych mrozów).
Temat ten, został już poruszony na łamach portalu przez Natalię Świegodę w 2010 roku – od tej pory nie zrobiono nic by poprawić warunki dla osób bezdomnych przebywających w Bochni. Czy wysyłanie osób bezdomnych do Tarnowa lub Krakowa rozwiąże problem – wątpię, ponieważ osoby bezdomne przebywające w Bochni, niechętnie opuszczają jej teren […]. We wspomnianym artykule kierownik MOPS Norbert Paprota przytacza słowa o noclegowniach właśnie w Tarnowie i Krakowie, ale czy to rozwiązuje problem, czy naprawdę Bochni nie stać na zapewnienie noclegu osobom bezdomnym, czy jest to rażące uchybienie władz miasta. Bardzo proszę zapoznać się z tym problemem, przecież jakoś inne miasta, również tak nieduże jak Bochnia sobie z tym radzą, a chodzi tu o życie ludzkie!
(Pomogłam ostatnio mężczyźnie bezdomnemu dając jedzenie, jednak dachu nad głową nie jestem w stanie mu zapewnić, a co robią władze miasta w tej kwestii – czy chociaż raz o tym pomyślą?)
Tyle nasza czytelniczka.
O ustosunkowanie się do sprawy poprosiliśmy Norberta Paprotę, kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Z jego słów wynika,że osoby bezdomne (których na terenie Bochni jest tylko trzy) nie są pozostawione bez opieki. Co więcej, MOPS otacza opieką także osoby zagrożone bezdomnością. Oto treść odpowiedzi szefa bocheńskiego MOPS-u:
Przez osobę bezdomną wg ustawy o pomocy społecznej rozumie się (art. 6 pkt. 8) „… osobę niezamieszkującą w lokalu mieszkalnym w rozumieniu przepisów o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy i nie zameldowaną na pobyt stały, w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności i dowodach osobistych, a także osobę nie zamieszkującą w lokalu mieszkalnym i zameldowaną na pobyt stały w lokalu, w którym nie ma możliwości zamieszkiwania”. Art. 17 ust. 1 cytowanej ustawy o pomocy społecznej stanowi, że do zadań własnych gminy należy zapewnienie schronienia osobom tego pozbawionym.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Bochni w sposób ciągły utrzymuje kontakt z osobami borykającymi się z problemem bezdomności. Obecnie udzielamy pomocy trzem osobom pozbawionym schronienia. Jedna z nich to mieszkaniec Bochni, dwie to osoby tu przebywające a pochodzące z sąsiednich gmin (Rzezawa, Szczurowa). Dwóch z wyżej wymienionych mężczyzn otrzymuje pomoc w postaci zasiłku stałego realizowanego w naturze. Dodatkowo wszyscy mają przyznaną pomoc w postaci gorącego posiłku wydawanego w jadłodajni „Dar Św. Mikołaj” zlokalizowanej przy ul. Wąskiej.
W Bochni nie ma noclegowni ani innego miejsca, gdzie można zabezpieczyć schronienie osobie bezdomnej przebywającej stale lub okresowo na terenie miasta. MOPS współpracuje z placówkami poza miastem a zwłaszcza z Domem dla Bezdomnych Mężczyzn w Tarnowie – ul. Prostopadła 9a, gdzie aktualnie przebywa jedna osoba skierowana przez tutejszy Ośrodek.
Cytowany wyżej art. 17 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej stanowi, że gmina zapewnia schronienie osobom go potrzebującym nie określając w jaki sposób to następuje. Tutejszy Ośrodek każdej osobie bezdomnej, która zgodzi się na umieszczenie w schronisku dla bezdomnych, zapewni takie miejsce. Dodatkowo (tak jak to było dotychczas) w przypadku osób bezdomnych o niskich dochodach lub bez dochodu pokryty zostanie koszt pobytu w ww. placówce jak i koszty dojazdu.
Wszystkie (wyżej wymienione) osoby bezdomne są poinformowane o możliwości skorzystania z pomocy poprzez umieszczenie w schronisku dla bezdomnych mężczyzn co potwierdziły kilkukrotnie swoim podpisem. Jeden z ww. bezdomnych w zimie 2010/2011 przebywał w schronisku dla bezdomnych w Tarnowie a obecnie twierdzi, że „jeszcze nie potrzebuje”. Pracownicy tutejszego Ośrodka mogą zachęcać, motywować wyżej wymienionych klientów do skorzystania z pomocy, ale nie mają możliwości przymusowego umieszczenia ich w odpowiednich schroniskach a i one same nie są placówkami zamkniętymi.
W kontekście omawianych kwestii warto zaznaczyć, że są to mężczyźni z problemem alkoholowym a w schroniskach i noclegowniach nie wolno używać alkoholu ani zgłaszać się tam pod jego wpływem. W niektórych przypadkach stanowi to barierę w skorzystaniu z oferowanej pomocy. Bezdomni to też osoby przywykłe do życia według własnych zasad – niechętnie godzą się na przestrzeganie norm związanych m.in. z pobytem w schroniskach.
Obok osób bezdomnych tutejszy Ośrodek stara się wspierać osoby poważnie zagrożone bezdomnością, których według naszej diagnozy w Bochni jest 11. Są to ludzie korzystający ze schronienia, którego udzielają im czasowo znajomi lub krewni. Głównym problemem w ich przypadku jest brak dochodów pozwalających na zdobycie, wynajęcie mieszkania i większości mające problem alkoholowy. Osobom tym świadczona jest pomoc w postaci pracy socjalnej i zasiłków pozwalających na zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb w tym partycypowanie w kosztach utrzymania lokalu, w którym przebywają.
Oddzielną grupę szczególnego ryzyka tworzą osoby mające schronienie, ale nadużywające alkoholu i od niego uzależnione. W okresie zimy są one w sposób szczególny narażone na zamarznięcie ponieważ organizm osoby pijanej ulega szybkiemu wychłodzeniu przy złudnym uczuciu ciepła. Zapewnienie im pomocy jest utrudnione w związku z faktem, że nie dotrzymują umów, udzieloną pomoc czasami marnują, a sama kwestia korzystania przez nie z pomocy społecznej budzi kontrowersje w środowisku lokalnym.
W odniesieniu do treści przekazanego maila informuję, że nie mogę zgodzić się ze sformułowanymi tam tezami jakoby osoby bezdomne pozostawały bez wsparcia gminy. Otrzymują wyżej scharakteryzowaną pomoc. W dużej mierze od nich samych zależy czy chcą skorzystać z oferowanego wsparcia.