Bochnia ma zaciągnąć kredyty na 11 mln zł. Pieniądze te są potrzebne na realizację dwóch dużych inwestycji: hali widowiskowo-sportowej oraz obwodnicy północno-zachodniej.
Łącznie mają one pochłonąć ok. 25 mln zł. Jak mówi Gustaw Korta, wiceburmistrz Bochni, zaciągnięcie długoterminowych kredytów jest niezbędne. – Są to inwestycje dla rozwoju całego miasta; mało tego, skierowane są również dla następnych pokoleń – mówi.
Miasto ma spłacać zaciągnięte kredyty do 2019 r. Pierwsza rata na halę widowiskowo-sportową wyniosłaby 60 tys. zł (termin zapłaty – 30 XI 2010), ostatnia 840 tys. zł (termin zapłaty – 31 V 2019). Pierwsza rata na KN2 wyniosłaby 40 tys. zł (termin zapłaty – 31 XII 2010), ostatnia 660 tys. zł (termin zapłaty – 30 VI 2019).
Uchwała w tej sprawie ma zostać przyjęta podczas dzisiejszej sesji.
takie kredyty obciązają następców i zadłużają bochnię .a tak to ładnie wyglądało w zapowiedziach.oby takim sposobem BOCHNIA nie zbankrutowała .
bardzo dobrze, że realizujemy inwestycje w czasie kryzysu, bo usługi są tańsze a to ważne.
Nie widzę nic złego w zaciąganiu kredytów na cele inwestycyjne. Z bieżącej gotówki nic by nie powstało, więc jednym z rozwiązań jest kredyt, a to że spłacać go będą przyszłe pokolenia – to nic takiego strasznego bo Bochnia „nie umiera” ani 10 ani za 20 lat. A to że droga KN2 i hala widowiskowa jest potrzebna to chyba jak mawia J. Kaczyński „oczywista, oczywistość”.
budwać, budować, budować a Tankownię zamnknąć :-)