Pewien starszy mężczyzna wprowadził do średniowiecznego centrum Bochni nieco powiewu dawnych czasów. Przyjechał do banku na koniu i zaparkował go na chodniku przy ulicy.
Do nietypowego zdarzenia doszło w czwartek 26 kwietnia między 13.00 a 14.00. Zdumieni przechodnie mogli zauważyć, że koń czeka na właściciela cierpliwie. Zwierzę przywiązane było do kraty okiennej.
Po załatwieniu formalności w banku mężczyzna odjechał, pokonując pod prąd łącznik przed Bazyliką w. Mikołaja.