DKF: „Małżeństwo Marii Braun” Rainera Wernera Fassbindera

W piątek Dyskusyjny Klub Filmowy Maciste zaprezentuje „Małżeństwo Marii Braun” Rainera Wernera Fassbindera. Okazja do spotkania jest wyjątkowa, gdyż 10 czerwca mija 30 lat od czasu śmierci reżysera.

W zrozumieniu fenomenu jego twórczości pomoże widzom Agnieszka Jakimiak – dramaturg teatralny i krytyczka filmowa. Oto fragment jej eseju na temat filmu:

„Sprawiał wrażenie, jakby był przezroczysty. Wszyscy ulegali temu urokowi – mężczyźni, kobiety, każdy. Zdawał sobie z tego sprawę. Sposób, w jaki manipulował ludźmi zdawał się ciekawszy od metod innych reżyserów, bo był bardziej wyrafinowany. Fassbinder był w manipulacji uwodzicielski.”
Rainer Werner Fassbinder pali papierosa za papierosem i wbija wzrok w blat stołu. Monotonnym głosem opowiada o dzieciństwie, początkach pracy, swoich aktorkach, własnym pojmowaniu wolności. Nie patrzy na rozmówcę, nie zmienia intonacji, ale nerwowo dudni palcami o stół. Jest rok 1978, Fassbinder udziela wywiadu w willi w Paryżu. Rozmowa jest długa i sprawia wrażenie męczącej. Fassbinder wkrótce rozpocznie zdjęcia do Małżeństwa Marii Braun, pierwszego filmu, który odniesie międzynarodowy sukces. Do tego czasu ma na swoim koncie ponad 30 filmów – w Niemczech jest uznawany za jednego z najważniejszych twórców, na świecie jest doceniany, ale nie hołubiony. Dopiero trylogia BRD, obejmująca Małżeństwo Marii Braun, Lili Marleen i Tęsknotę Veroniki Voss przyniesie mu uznanie wśród zagranicznych widzów i krytyków i sprawi, że reżyser zamieni swoją nieodłączną ramoneskę na biały garnitur. W wywiadzie z 1978 roku Fassbinder długo opowiada o samotności i twórczej jednostkowości, podkreślając, że jego praca zawsze opierała się na zespołowym zaangażowaniu – od chwili, gdy wraz z grupą znajomych utworzył Action-Theater w 1967 roku, a następnie wraz z Irm Hermann, Hanną Schygullą założył antitheater. Nie chce być postrzegany jako autorytarny lider, ale w czasie poprzedzającym jego największe sukcesy, reżyser zostaje na chwilę sam na polu bitwy. Nie jest już otoczony ludźmi, którzy towarzyszyli mu na początku jego drogi, Irm Hermann – jedna z jego najważniejszych aktorek i towarzyszek – wystąpiła z kręgu najbliższych współpracowników Fassbindera i wzięła udział w filmach Herzoga i Geissendörfera, wraz z realizacją Rozpaczy z Dirkiem Bogardem – pierwszym i jedynym anglojęzycznym filmem, Fassbinder musiał skonfrontować się z nowym zespołem realizatorów. Pół roku po nakręceniu wywiadu, Armin Meier, wieloletni partner Fassbindera, popełnił samobójstwo.

W 2005 roku Fassbinder w Polsce popadał w zapomnienie. Mówiło się o nim w latach osiemdziesiątych, zaraz po jego samobójczej śmierci w 1982 roku ukazał się numer Filmu na świecie poświęcony twórczości reżysera, którego filmy trafiały od czasu do czasu na polskie ekrany. Retrospektywa w czasie 5. Festiwalu Era Nowe Horyzonty w Cieszynie przypadła na rocznicę sześćdziesiątych urodzin reżysera oraz na czas, kiedy nazwisko Fassbindera stało się dla polskiej publiczności niemal całkowicie obce.

(…)

W ramach dotychczasowego postrzegania kina Fassbindera pokutowało przekonanie o ich niechlujności, pośpiesznej i niedoskonałej realizacji, nieuzasadnionych dłużyznach i montażowych błędach. Dopiero próba ich odczytania na nowo, przez kontekst francuskiej Nowej Fali i eksperymentów formalnych z lat 70., pozwoliła docenić ich kształt jako bardzo świadomy i konsekwentny zabieg. Bo Fassbinder bez wątpienia dał się poznać właśnie jako mistrz formy, budujący napięcie dzięki nieoczywistym ustawieniom kamery, montażowym przeskokom, odwadze w zestawianiu diametralnie różnych ujęć, a przede wszystkim – poprzez przyglądanie się filmowi jako medium. W długich ujęciach, które nie zostają skondensowane do mechanizmu prostej akcji-reakcji, ale trwają do momentu, kiedy obraz zaczyna obnażać swoje właściwości, a wybrana konwencja pęka na szwach i sama się kompromituje, Fassbinder ukazywał manipulacyjne właściwości filmowej narracji. Ten, kto stoi za kamerą, dysponuje tylko pozorną władzą – jeśli ujęcie nie skończy się w odpowiedniej chwili, na wierzch wychodzi cały mechanizm konstrukcyjny i system tworzenia znaczeń. Kino Fassbindera opierało się nie tyle na doskonałości formalnej, co na ujawnianiu zasad rządzących formą.

Agnieszka Jakimiak (31. Ha!Art) (całość tekstu dostępna na blogu DKF MACISTE – www.dkfmaciste.blogspot.com oraz w 31. numerze post-dyscyplinarnego magazynu Ha!Art)

MAŁŻEŃSTWO MARII BRAUN (Die Ehe der Maria Braun)
Reż. Rainer Werner Fassbinder
RFN 1979; 120 min.
Obsada: Hanna Schygulla, Klaus Löwitsch, Ivan Desny

Bilety w cenie 10 zł i 5 zł dla członków DKF Maciste. Projekcja 25 maja o godzinie 18:30 (UWAGA: projekcja wyjątkowo odbywa się w piątek, pół godziny wcześnie niż zazwyczaj!).