Poranna kawa mojejBochni z doświadczonym psychologiem Barbarą Drązkiewicz – Rudek – współzałożycielem Poradni Zdrowia Psychicznego „Sanus” w Bochni na temat ustawianej bójki gimnazjalistów, szkole i nauczycielach.
Zobacz II cz. Czy pozycja nauczycieli w szkole jest za słaba czy za mocna?
Pani Barbara z właściwą sobie subtelnością powiedziała o konieczności dbania o własny autorytet przez wszystkich dorosłych, w tym również nauczycieli. I to jest chyba zdanie kluczowe. Bez współpracy domu rodzinnego, szkoły i kościoła nie dojdziemy tam, gdzie chcielibyśmy.Tylko pamiętać należy, że słowo „współpraca” zakłada mniej więcej równy udział wszystkich wym. podmiotów.
Rodzice faktycznie bywają bezkrytyczni i bronią swych dzieci, nawet wówczas gdy brak jakiegokolwiek uzasadnienia do obrony, oskarżają szkołę o zaniechanie pracy wychowawczej, służą nie najlepszym przykładem…, ale przykro mi to mówić; nauczyciele wielokrotnie bywają „autorami” agresji szkolnej. Nie tylko wtedy, gdy łamią zasady przyjęte w statucie szkoły, nie tylko , gdy obrażają słownie, poniżają, np. dokonując publicznie negatywnej lub wyrażonej w prześmiewczym tonie oceny rodziców dziecka /znam to z autopsji/ posuwają się do szyderstw i „niewinnych” żarcików dotyczących kondycji intelektualnej ucznia, ale także, gdy oceniają na „oko”, czyli bez odwołania się do przyjętych kryteriów, nie chcą nawet na prośbę zainteresowanego uzasadnić wystawionej oceny… Proszę wierzyć, lista jest znacznie dłuższa. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że o ile nie wszyscy rodzice mają wiedzę pedagogiczną, to nauczyciele posiadając dyplom, nie mogą się zasłaniać brakiem takiej wiedzy. Może jedynie – brakiem talentu pedagogicznego. A jeśli tak – to powinni rozważyć zmianę zawodu.
Niestety do wszystkiego trzeba mieć zdolności, jak to kiedyś mówiło się,polot; do krawiectwa, do pieczenia chleba, do leczenia chorych, no i do nauczania oraz wychowania. /Nauczanie bez wychowania niewiele jest warte./ Pozdrawiam serdecznie redakcję i dziękuję za podjęcie tego ważnego tematu, Pani Barbarze składam wyrazy szacunku Bogna
święte słowa Pani Basiu
słuchając tej rozmowy zastaniawiam sie dlaczego tak rzadko sie zdaza ze takie potrzebne wsakówki sa tak mało rozpowszechnione ,dlaczego takich rozmów nie ma codziennie ???napewno by się nie znudziły ,mało tego jestem przekonana ze własnie tego typu rozmowy z mądrymi ludzmi pomagają nam w tej trudnej drodze wychowania naszych milusinskich Proszę o wiecej i ten przyklad na koniec to strzał w 10 .Pozdrawiam i dziekuje
strona poradni: poradniasanus.drl.pl