Ponad 100 rodzin nie znalazło miejsca dla swojego dziecka w bocheńskim przedszkolu. Dlatego rodzice chcą powołania nowego oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej nr 5.
Ze sprawą rodzice zwrócili się do radnych z Komisji Oświaty, Wychowania, Sportu i Turystyki. Zdaniem Jana Zięby, który jest członkiem Rady Rodziców w bocheńskiej „piątce”, powołanie oddziału przedszkolnego mogłoby odwrócić postępujący niż demograficzny w placówce.
Wydaje mi się, że korzystne dla miasta było, żeby klas pierwszych w „piątce” było więcej. „Piątka” ma lepsze warunki, rozległe tereny zielone, obecnie buduje się boisko, poza tym rodzice dowożący dzieci do „piątki” nie powodowaliby porannych korków w takim stopniu, jak rodzice dowożący dzieci do „jedynki”. Podejrzewamy tez, że dzieci uczęszczające do przedszkola w szkole nr 5 – gdy oswoją się już z budynkiem, z nauczycielami, gdy rodzice zobaczą, jak łatwo do „piątki” dowieźć dziecko – staną się później uczniami klasy pierwszej tej szkoły – mówi Jan Zięba.
Niestety, nic nie wskazuje, żeby postulat rodziców został szybko spełniony. Burmistrz Stefan Kolawiński nie daje nadziej na szybkie rozwiązanie problemu. Nie ma w budżecie na ten rok zabezpieczonych pieniędzy, żeby dodatkowe oddziały utworzyć. Byłem w szkole nr 5 i jest tam dogodne miejsce, żeby takie oddziały stworzyć, natomiast w sensie formalnym one w tym momencie nie mogą powstać. Dlatego, że gdybyśmy chcieli utworzyć zespół szkolno-przedszkolny, to należało to wszystko rozpocząć jeszcze w lutym – mówi burmistrz.
Stefan Kolawiński Bochni dodaje, że trwają obecnie wyliczenia, ile kosztowałoby powołanie nowego oddziału przedszkolnego. Sama kadra kosztowałaby ok. 100 tys. zł.