Około 185 tysięcy samochodów porusza się po polskich drogach z dokumentem wydanym przez stacje kontroli pojazdów nie posiadające wszystkich uprawnień.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła stacje kontroli pojazdów w 52 powiatach i miastach. Prawie 50% skontrolowanych stacji zatrudniało diagnostów wcześniej karanych, lub podejrzanych o fałszowanie dokumentów niezbędnych do dopuszczenia pojazdu do ruchu drogowego.
Jak poinformował nas Wiesław Pajor ze Starostwa Powiatowego, kontroli na terenie powiatu bocheńskiego nie było. – W obecnej chwili na terenie powiatu działa 9 stacji, 8 podstawowych, o rozszerzonym zakresie i 1 stacja okręgowa. Wszystkie stacje posiadają aktualne wpisy do rejestru przedsiębiorców oraz poświadczenia wydane przez Transportowy Dozór Techniczny. Należy zauważyć, że wszystkie stacje kontroli pojazdów posiadają nowoczesne wyposażenie zgodne z unijnymi normami – powiedział Wiesław Pajor. Na terenie powiatu bocheńskiego oraz powiatów sąsiednich pracuje 33 diagnostów wpisanych do rejestru i posiadających uprawnienia. – W latach ubiegłych zostało skreślonych 2 diagnostów skazanych prawomocnym wyrokiem sądowym – dodał Wiesław Pajor.
Aby stacja kontroli pojazdów mogła legalnie funkcjonować musi otrzymać poświadczenie od Transportowego Dozoru Technicznego. Jednak przepisy w ciągu 10 ostatnich lat często się zmieniały. W 1999 roku z przywróceniem ustroju powiatowego, upoważnienia dla SKP były wydawane przez starostę powiatu. We wcześniejszych latach zajmował się tym wojewoda. Kolejne zmiany przyszły z nadejściem 2004 roku. Została wtedy wprowadzona ustawa o swobodzie działalności gospodarczej. Na właścicieli stacji nałożyła ona obowiązek dokonania wpisu do rejestru przedsiębiorców prowadzących taką działalność.
Co natomiast, jeżeli właściciel pojazdu wykonał badania diagnostyczne w SKP nie posiadającej wszystkich wymaganych uprawnień? – Właściciel będzie musiał taki przegląd wykonać ponownie i na drodze postępowania cywilnego domagać się zwrotów kosztów od właściciela SKP, który ten pierwszy mu podbił– skomentował Jacek Sobiecki, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KPP w Bochni.