Bochnia nie dostanie dotacji na plac targowy przy ul. Partyzantów. Miasto wycofało wniosek z urzędu marszałkowskiego. Tę gorzką prawdę burmistrz podał w sprawozdaniu podczas ostatniej sesji.
Wprawdzie w sprawozdaniu zabrakło uzasadnienia takiej decyzji, jednak zapytany przez nas burmistrz Stefan Kolawiński podał jako powód swojej decyzji względy formalne.
Nie byliśmy w stanie spełnić wymogów formalnoprawnych, w związku z tym – po to, żeby zarząd województwa mógł jeszcze wykorzystać te środki – podjąłem decyzję, że rezygnujemy z ich pozyskania w tym momencie – mówi burmistrz. Nieoficjalnie wiadomo, że miasto nie zdobyło na czas pozwolenia na budowę.
Brak dotacji nie oznacza, że w handlu na ul. Partyzantów nic się nie zmieni. Burmistrz planuje wykonanie podstawowych prac, które będą przyczynkiem do stworzenia placu targowego. Z największą troską patrzę na to, co dzieje się na Partyzantów, chciałbym żeby osoby które tam handlują, mogły bezpiecznie i w godziwych warunkach te wszystkie czynności wykonywać. W ramach wkładu własnego, który chcieliśmy zabezpieczyć w ramach tego projektu, chciałbym dokonać tam ogrodzenia i utwardzenia terenu oraz uzyskania minimalnych warunków, które będą stanowiły o tym, że po prostu będzie lepiej i bezpieczniej – dodaje Stefan Kolawiński.
Przypomnijmy, Bochnia ma 2–hektarową działkę przy ul. Partyzantów. Miasto starało się o milion zł dofinansowania na wykonanie tam placu targowego. Kilka tygodni temu Stanisław Sorys, członek zarządu województwa małopolskiego dał do zrozumiemia, że Bochnia dostanie dotację na plac targowy.