Strażacy z Siedlca (gm. Bochnia) świętowali 100-lecie istnienia swojej jednostki. Powstała ona 3 maja 1912 r., dziś liczy 32 druhów oraz 11-osobową grupę młodzieży.
Strażakiem z OSP Siedlec z najdłuższym stażem jest Franciszek Rybka. Wstąpił do jednostki 60 lat temu, w 1952 r. Naczelnikiem straży pożarnej był nieprzerwanie w latach 1958-2010. Mówili mi, że będę naczelnikiem rok lub dwa. A wyszło, że byłem 52 lata – mówi. Gdy byłem małym chłopcem, seniorzy uczyli nas szacunku dla drugiego człowieka. A dzisiaj tego brakuje. Mundur strażacki jest ozdobą i trzeba go szanować. Wielu jest takich, co nie szanują munduru, a co za tym idzie, nie szanują godności drugiego człowieka – dodaje.
Od 2010 r. prezesem OSP Siedlec jest Jan Marzec. Przyznaje, że największym jak dotąd wyzwaniem dla strażaków ochotników była powódź z 2010 r., która zalała nie tylko Siedlec, ale i wiele terenów w gminie Bochnia. Pracę trzeba liczyć w tygodniach. Z pomocą sięgaliśmy do granicy naszej gminy, czyli do Uścia Solnego – mówi.
Z okazji jubileuszu strażacy dostali sprzęt, który pomoże im w ratować ofiary wypadków drogowych na pobliskiej drodze krajowej nr 4. Jednostka stara się o włączenie do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.