Mało kto wierzył, że 15 września pojedziemy autostradą od Szarowa do Brzeska. Wykonawca nie dotrzymał terminu, teraz będzie płacił karę za każdy dzień zwłoki. Przejezdność ma być uzyskana pod koniec roku i to do Tarnowa.
Stawka za jeden dzień zwłoki w budowie odcinka Szarów-Brzesko to 77 tys. 890,21 zł. Jest ona naliczana od 16 września włącznie (umowa opiewa na blisko 779 mln zł). Obecnie stopień zaawansowania tej części autostrady wynosi 90 procent. Odcinek tarnowski jest wykonany w 95 procentach. Najbardziej zapóźniony jest fragment między Brzeskiem a Wierzchosławicami.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zamierza uruchomić nie tylko odcinek Szarów-Brzesko, ale całe 57 km autostrady do Tarnowa. Rozwiązałoby to problem opóźnienia, jakie zaistniało na odcinku między Brzeskiem a Wierzchosławicami (gdzie zmienił się wykonawca). Ruch pomiędzy Brzeskiem a Wierzchosławicami miałby się odbywać w obie strony po jednej jezdni. Takie rozwiązanie pozwoliłoby uniknąć problematycznego przekładania ruchu z autostrady na krajową czwórkę w okolicach Brzeska i Wierzchosławic – podaje radio RDN Małopolska.
Autostrada A4 między Szarowem a Tarnowem powstaje jako droga dwujezdniowa z dwoma pasami ruchu, pasem awaryjnym oraz utwardzonym poboczem. Ponadto przewidziano rezerwę terenu dla dodatkowego trzeciego pasa ruchu po zewnętrznej stronie każdej jezdni – podaje stacja.
Między Szarowem a Brzeskiem będą 4 węzły autostradowe: Bochnia, Brzesko, Wierzchosławice i Krzyż. Powstanie też 6 MOP-ów (Miejsce Obsługi Podróżnych).
Inwestycja pochłonie 2 mld zł. Jest dofinansowana przez Unię Europejską.