Burmistrz Nowego Wiśnicza odwołuje się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten wymierzył mu 2 tys. zł grzywny za nieudzielenie informacji jednemu z mieszkańców miasteczka.
Burmistrz Stanisław Gaworczyk zwraca uwagę, że skarżącym był jego były zastępca. Prosił o udzielenie informacji od 2009 r., a przypomnę że do grudnia 2010 r. był wiceburmistrzem. W związku z tym udzielanie swojemu zastępcy informacji na temat, który powszechnie był mu znany, bo dostęp miał do każdego dokumentu, wydaje się troszkę niepotrzebne – mówi Stanisław Gaworczyk.
Nie narzekam, bo jestem urzędnikiem i to, co do mnie należy, mam wykonywać. Zauważyłem, że jest taki pomysł, żeby poprzez próbę żądania tak olbrzymiej ilości dokumentów w krótkim czasie sparaliżować pracę urzędu. Oczywiście jestem, od tego, aby wykonywać ustawy, ale równocześnie przede wszystkim kierować bieżącą pracą urzędu – dodaje burmistrz.
Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził w wyroku, że bezczynność burmistrza „miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa”. Oprócz grzywny gospodarz Nowego Wiśnicza miał zapłacić 100 zł kosztów postępowania sądowego na rzecz swojego byłego zastępcy. Burmistrz złożył w tej sprawie odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.