Zamek w Wiśniczu przed sądem od 16 lat

Proces w sprawie zamku w Nowym Wiśniczu powoli zmierza do końca. Postępowanie toczy się przed Sądem Rejonowym w Bochni od 1996 r.

Stronami sporu są Skarb Państwa oraz Zjednoczenie Rodowe Lubomirskich. Skarb Państwa wniósł o zasiedzenie obiektu, położonego na blisko 8-hektarowej działce, dowodząc że w ostatnich dziesięcioleciach ponosił koszty remontu zabytku.

Przez pierwsze 10 lat postępowanie było zawieszone z uwagi na nieuregulowany stan prawny stowarzyszenia, które figurowało w starej księdze wieczystej. Trzeba było ustalić, jakie są losy tego stowarzyszenia i dopiero wówczas podjąć czynności. Następnie postępowanie było zawieszone w związku z negocjacjami polubownymi pomiędzy członkami stowarzyszenia a Skarbem Państwa, który rościł pretensje właścicielskie – mówi Piotr Maziarz, prezes Sądu Rejonowego w Bochni. Ponieważ negocjacje nie przyniosły rezultatu, proces toczy się na nowo od 2006 r.

Szef bocheńskiego sądu nie ukrywa, że zakres postępowania dowodowego jest bardzo szeroki. Dotyczy nie tylko okresu 50-60 lat nieruchomości o ogromnej wartości, ale także sprawa ma charakter zawiły i jeszcze dochodzi kontekst historyczny. Są sprawdzane okoliczności, czy zaraz po wojnie ówcześni właściciele hipoteczni mogli odzyskać swoją nieruchomość, czy też było im to utrudniane przez ówczesne władze państwowe – mówi Piotr Maziarz.

Członkowie Zjednoczenia Rodowego Lubomirskich są rozrzuceni po całym świecie, co również nie przyczynia się do sprawności postępowania. Jak dotąd nie została przesłuchana jedna z osób, mieszkających w Stanach Zjednoczonych. Sąd Rejonowy w Bochni wraz z Ministerstwem Sprawiedliwości ponagla o wykonanie tych czynności, niemniej jednak na razie jedna czynność nie jest jeszcze wykonana. Czekamy na przesłuchanie jednej uczestniczki postępowania. Nie mamy protokołu przesłuchania i nie można zakończyć postępowania – mówi prezes bocheńskiego sądu.

Mimo monitów wobec amerykańskiego sądu, oczekiwanie na załatwienie tej formalności trwa już kilka lat. Składam to na karb tego, że sprawa jest szczególnie skomplikowana i osoby są w podeszłym wieku, więc zapewne są jakieś problemy z przesłuchaniem owej osoby. Nie zakładam żadnej złej woli.