Straż miejska w Bochni znów będzie poruszała się na segwayach. Jesienią ubiegłego roku strażnicy mieli do dyspozycji dwa popularne w USA urządzenia.
Są to napędzane elektrycznie wózki na dwóch kółkach. Jak mówi Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Bochni, jest niemal pewne, że w wakacje segwaye powrócą na bocheńskie zaułki. – Segwaye mają by c wyposażone w defibrylatory, które będą mogły być użyte przez funkcjonariuszy straży miejskiej, oczywiście będą prowadzone odpowiednie szkolenia. Mamy informację, że segwaye trafią do nas na okres wakacji – mówi komendant.
Jest też wielce prawdopodobne, że Bochnia zostanie wybrana jako jedno z niewielu miast w Polsce, w których odbędą się szczegółowe testy przydatności tego typu sprzętu. – Poza dwoma sprzętami typu segway może pojawić się wsparcie w postaci dwóch lub nawet 4 takich pojazdów. Firma, które jest dystrybutorem tego sprzętu na Polskę chciałaby przeprowadzić potężne badania, poparte ankietami, jak również innymi narzędziami, w celu ukazania przydatności segway’a w służbie – dodaje Krzysztof Tomasik.
Jedno urządzenie typu segway kosztuje 19 tys. zł netto. Napędzany jest dwoma silnikami, które ładuje się przez 4-6 godzin. Naładowany segway może przejechać 40 km. Pojazd może poruszać się z maksymalna prędkością 20 km/h. Jego zalety to ekonomiczny sposób działania oraz ekologia, bo nie emituje dwutlenku węgla.