Prawie 3 700 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, w tym prawie 1 800 poszkodowanych i 106 ofiar śmiertelnych – to liczby pokazujące żniwo, jakie na terenie całego kraju czad zebrał w ostatnim okresie grzewczym, czyli od listopada 2011 do marca 2012 r.
Niestety każdego roku notujemy akcje ratownicze związane z zatruciem tlenkiem węgla również na terenie naszego powiatu. W 2010 r. aż 15 razy interweniowaliśmy w przypadkach zatruć tlenkiem węgla, 15 osób uległo zatruciu. W 2011 r., w całym sezonie grzewczym ( a więc od stycznia ) zanotowano 4 interwencje, 6 osób zostało poszkodowanych – mówi Gerard Wydrych, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Bochni.
W roku bieżącym strażacy Państwowej Straży Pożarnej w Bochni interweniowali 12 razy, 13 osób zostało poszkodowanych ze strony tlenku węgla.
Tlenek węgla, potocznie zwany czadem, jest gazem silnie trującym, bezbarwnym i bezwonnym (powoduje to problemy z jego wykryciem). Powstaje wówczas, gdy coś się spala (pali), a w otoczeniu, gdzie przebiega ten proces jest za mało powietrza (tlenu).
Potencjalne źródła czadu w pomieszczeniach mieszkalnych to: kominki, gazowe podgrzewacze wody, piece węglowe, gazowe lub olejowe i kuchnie gazowe. Zagrożeniem jest nie tylko brak dopływu powietrza, ale też nieprawidłowy odpływ spalin. W związku z tym groźne są zapchane lub nieszczelne przewody kominowe oraz uszkodzone połączenia między kominami i piecami.
Szczelnie pozamykane okna (czasami jeszcze dodatkowo uszczelnione), pozaklejane kratki wentylacyjne, brak otworów wentylacyjnych w drzwiach łazienkowych, jak również brak regularnych kontroli drożności przewodów wentylacyjnych i kominowych sprawiają, że w naszych mieszkaniach lub domach możemy nie być bezpieczni. W niewietrzonych pomieszczeniach bardzo łatwo może dojść do tragedii.
Do zatruć często dochodzi w nowo wyremontowanych mieszkaniach, z nowymi piecami, nie mającymi indywidualnych przewodów napowietrzających i gdzie z przyczyn oszczędnościowych zlikwidowano (zasłonięto) przewody wentylacyjne, a okna i drzwi są zbyt szczelne. Mieszkanie doskonale szczelne nie oddycha, brak dostępu tlenu może doprowadzić do tragedii.
Zatrucia tlenkiem węgla są niebezpieczne, gdyż powodują stan silnego niedotlenienia narządów wewnętrznych (np. serca, mózgu). Zatrucie tego typu przebiega kilkuetapowo. Początkowo pojawiają się lekki ból głowy i zawroty, ogólne zmęczenie, duszność, później trudności z oddychaniem, przyśpieszony, nieregularny oddech oraz wymioty. Osłabienie i ospałość, którą czuje osoba zaczadzona oraz zaburzenia zdolności oceny zagrożenia, powodują, że jest ona całkowicie bierna i nie ucieka z miejsca nagromadzenia trucizny. Często dochodzi do utraty przytomności i jeżeli natychmiast nikt nie przyjdzie z pomocą do śmierci. Przy wysokim stężeniu tlenku węgla, zgon może nastąpić już po minucie.
Warto w domu lub mieszkaniu zainstalować czujkę dymu oraz czujkę tlenku węgla. Podstawową funkcją czujki tlenku węgla (czadu) jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia, pozwala na szybką reakcję użytkownika w sytuacji zagrożenia życia. Tego typu czujki powinny znaleźć się w pokojach z kominkiem lub piecem kaflowym, w pomieszczeniach z kuchenkami gazowymi, łazienkach z gazowymi podgrzewaczami wody, w kotłowniach, garażach, warsztatach. Czujka odpowiednio wcześnie zasygnalizuje niebezpieczeństwo, wydając bardzo głośny dźwięk. Nawet śpiącego sygnał ten potrafi obudzić i postawić na nogi. Mamy wtedy szansę na opuszczenie zagrożonego obszaru. Nie należy montować czujek przy oknie, kratkach, przewodach wentylacyjnych czy w miejscach zbyt zawilgoconych. Niewłaściwie dobrane ustawienie czujki może negatywnie wpłynąć na jej pracę i skuteczność. Zalecane umiejscowienie czujek, jak również lokalizacje, których należy unikać, znajdują się w instrukcjach dołączonych do ww. urządzeń – mówi Gerard Wydrych.
Jak pomóc przy zatruciu tlenkiem węgla?
– należy natychmiast zapewnić dopływ świeżego, czystego powietrza,
– jak najszybciej wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, na świeże powietrze,
– rozluźnić poszkodowanemu ubranie rozpiąć pasek, guziki, ale nie rozbierać go, gdyż nie można doprowadzić do jego przemarznięcia,
– wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe 999, straż pożarna 998 lub 112),
– jeśli po wyniesieniu na świeże powietrze zaczadzony nie oddycha, należy niezwłocznie przystąpić do wykonania sztucznego oddychania i masażu serca.