Nie pilnował psa, rozdawał ulotki, zdemaskowały go dzieci

Czwartoklasiści z Bochni wiedzą, jak zareagować na widok luźno biegającego psa. Dzieci bez chwili wahania wezwały straż miejską. Okazało się, że beztroski właściciel czworonoga złamał prawo aż w trzech punktach.

Na szczęście była to tylko symulacja zorganizowana przez straż miejską oraz szkołę. Funkcjonariusz ubrany po cywilu spuścił psa ze smyczy, pozwalając mu załatwiać potrzeby fizjologiczne na trawniku. Dodatkowo rozdawał ulotki o sprzedaży rasowych zwierząt z własnej hodowli prowadzonej nielegalnie. Dzieci natychmiast zauważyły niewłaściwość tej sytuacji.

Pies biegał luzem, właściciel go nie trzymał na smyczy i pies robił, co chciał. Trzeba było natychmiast zadzwonić po straż miejska, żeby coś z tym zrobiła – mówi Kasia Solak. Luźno biegający pies może roznosić różne choroby, może też ugryźć i być bardzo niebezpiecznym – dodaje Oliwia Pach.

Celem akcji było potwierdzenie tych wszystkich zachowań, których dzieci były uczone podczas zajęć profilaktycznych. Dzieci wykazały dużą wiedzę, wykonały telefon do straży miejskiej na numer 986, powiadomiły dyżurnego – mówi Robert Jawor, starszy inspektor straży miejskiej.

Uczestniczymy w programie „Dzieci pod drogowskazem, w tym roku wybraliśmy klasę IV b. dzieci się świetnie spisują, wspaniale chodzą na zajęcia. Byliśmy w różnych urzędach i właśnie ta akcja miała na celu pokazać, czy coś dzieci z tego programu skorzystały – mówi Grażyna rzepka, nauczyciel w Szkole Podstawowej nr 2 w Bochni.