Szef wydziału ruchu drogowego policji w Bochni chce zniesienia zakazu zatrzymywania się i postoju naprzeciwko komendy. Obowiązuje on na części ul. Krakowskiej. Dochodzi bowiem do sytuacji, że policja musi karać pacjentów szpitala, którzy z konieczności zostawiają tam samochody.
Ostatnio miejsc parkingowych w rejonie ul. Krakowskiej jest znacznie mniej z racji trwającej w szpitalu budowy lądowiska. Dlatego asp. sztab. Jacek Sobiecki, szef bocheńskiej drogówki, wystąpił o usunięcie znaku.
Na ostatniej komisji znaków w starostwie złożyłem wniosek o zlikwidowanie tego znaku na czas remontu w szpitalu. Sytuacja jest taka, że ludzie przyjeżdżają do szpitala, nie mają gdzie się zatrzymać. Zostawiają samochody na zakazie, co wynika z konieczności, bo muszą pilnie wyjść do szpitala. A naszym z kolei obowiązkiem jest egzekwowanie istniejących znaków i dochodzi do tego, ze musimy tych ludzi niestety karać. Dlatego mój wniosek był taki, żeby na czas remontu zdjąć znak i parkować po prawej stronie ul. Krakowskiej – mówi Jacek Sobiecki.
Od kilku lat parking przy szpitalu od strony ul. Krakowskiej, który był ogólnodostępny, jest zarezerwowany m.in. dla karetek pogotowia. Problem miejsc parkingowych w tej części Bochni ma w przyszłości rozwiązać budowa prywatnego parkingu od strony ul. Windakiewicza.