Odwołana 9 miesięcy temu z funkcji zastępcy burmistrza Małgorzata Szczepara rozesłała do prasy komentarz na temat półmetka kadencji burmistrza Stefana Kolawińskiego. Zawiera on wiele surowych opinii; była wiceburmistrz wystawia swojemu dawnemu szefowi „dwóję”.
Ponieważ minęła połowa kadencji samorządowej, jako osoba bardzo zainteresowana rozwojem naszego miasta, której nie było dane zrealizować programu mojego ugrupowania Niezależny Komitet Wyborczy, ośmielam się prosić Państwa o zamieszczenie kilku moich refleksji i przemyśleń. Jednocześnie na fali powszechnie wystawianych władzy cenzurek pragnę też i ja zaprezentować moją , oczywiście nieobiektywną, ocenę – pisze Małgorzata Szczepara w piśmie przewodnim do mediów.
Oto treść komentarza Małgorzaty Szczepary:
Bochnia, 10 stycznia 2013 r.
Dwója na połowę kadencji – komentarz nieobiektywny
W związku z upływem połowy kadencji samorządowej, jako odwołana przed blisko rokiem zastępca burmistrza tego miasta, przekazuję Państwu moją nieobiektywną ocenę faktów z ostatnich miesięcy:
1. Bocheńska Strefa Aktywności Gospodarczej, jako bezsprzecznie niezbędna, jest tylko pretekstem dla władz aby nie robić wielu z szeregu istotnych inwestycji dla Bochni.
Utworzenie strefy nie daje bowiem gwarancji, że powstaną tu nowe miejsca pracy, gdyż zależy to wyłącznie od koniunktury gospodarczej w kraju. Budowa uzbrojenia strefy za 45 mln zł daje tylko pewność, że środki unijne (27 mln zł) i miejskie (18 mln zł) zostaną wydatkowane.
Być może o to tutaj chodzi… ,
2. Szczytem nieudolności jest wyhamowanie na prawie dwa lata prac związanych z modernizacją Lasku Uzbornia oraz brak postępów w przygotowaniu tzw. „łącznika autostradowego”. Brak jest nawet podstawowej dokumentacji mimo, że autostrada funkcjonuje już od ponad miesiąca,
3. Poważnym błędem był zwrot przyznanej dotacji na przebudowę Rynku ( prawie 2 mln zł). Fatalnie tę decyzję odebrali mieszkańcy Bochni, bowiem należało wziąć te pieniądze i wykonać choć podstawowy zakres prac upiększających centrum miasta,
4. Przepadek 1 mln zł dotacji na targowisko wskutek zaniedbań w Urzędzie Miasta (nieprzygotowanie dokumentacji – brak pozwolenia na budowę!) to kolejny przykład bezradności obecnego Burmistrza,
5. Uważam, że miasto posiada odpowiedni mechanizm prawny (akt notarialny) aby od inwestorów Galerii RONDO wyegzekwować przyrzeczone miastu pieniądze. Nie musi być forma ronda – wystarczy modernizacja sygnalizacji plus gotówka do kasy miejskiej na przebudowę istniejących dróg dojazdowych.
Ta sprawa „darowania” przez miasto należności dziwnie przypomina mi sytuację sprzed 6 lat gdy ówczesny burmistrz Cholewa „odpuścił” wykonawcy wadliwie wykonanej kanalizacji na ul. Proszowskiej potężne kary umowne. Zarówno w tamtym jak i w tym przypadku przyznaję rację radnemu Kosturkiewiczowi, który domaga się wyegzekwowania umów mogących zasilić budżet miasta.
Nie wiem, ale być może chodziło o wprowadzenie w błąd opinii publicznej, jak to miało miejsce ze słynną już kamienicą, której dobrowolne wydanie przez burmistrza Cholewę (pomimo pisemnej umowy z nowym właścicielem) nie dało miastu nawet złotówki!
6. Wszyscy widzą, że w Bochni władza tylko administruje lecz sposób zarządzania miastem jest chaotyczny. „Zdjęcie” połowy środków przeznaczonych na monitoring świadczy o niezdecydowaniu i braku kompetencji w rozeznaniu – czy 1,5 mln zł od samego początku nie było kwotą dwa razy większą niż realna potrzeba?
7. Tylko dwie decyzje kadrowe Burmistrz przeforsował z uporem godnym lepszej sprawy – odwołanie mnie z funkcji wiceburmistrza Bochni oraz wyrzucenie Dyrektora MDK Katarzyny Matei pod pretekstem nadużyć (ładowanie telefonu!). Brakło takiej determinacji przy powoływaniu naczelnika Wydziału Architektury, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji – tak istotnego dla miasta, czy też utrzymywanie przez 6 miesięcy „bezkrólewia” w MDK.
Wprawdzie wszyscy mówią o braku decyzyjności Burmistrza Kolawińskiego ale kilka decyzji podjął błyskawicznie: przyjęcie do pracy członków rodzin radnych i ludzi którzy robili mu kampanię wyborczą – nazwiska wszystkim znane.
Pomimo że moja ocena dotychczasowej kadencji samorządu miasta Bochni nie może być z oczywistych względów obiektywna, to jest ona poparta dokumentami oraz informacjami podanymi przez samego Burmistrza.
Jeżeli ktoś zapytałby mnie jaką cenzurkę wystawiłabym Burmistrzowi Kolawińskiemu minione kilka miesięcy, to rachunek jest prosty DWÓJA!
Myślę, że większość mieszkańców naszego miasta sądzi podobnie.
Z poważaniem
Małgorzata Szczepara