Dwumiesięczna wyprawa na Zakaukazie była przedmiotem czwartkowego spotkania w bocheńskim Muzeum. Zainteresowanie było ogromne. Dla wielu osób zabrakło miejsca w głównej sali.
Wojciech Salamon, znany bocheński fotografik, dał się tego wieczoru poznać również jako doskonały gawędziarz. Mimo, że jego prezentacja trwała blisko dwie godziny, słuchało się jego opowieści bez świadomości upływu czasu.
Podróż na Zakaukazie trwała dwa miesiące. Ekipa przemierzyła bezdroża (nieraz w brutalnym tego słowa znaczeniu) Ukrainy, Mołdawii, Armenii, Rosji, Azerbejdżanu, Gruzji. Prelegent zwracał uwagę na ogromną życzliwość i gościnność miejscowej ludności, która żyje nieraz w ogromnej biedzie. W fotograficznej dokumentacji można było zobaczyć piękne krajobrazy tamtejszej przyrody i architektury. Wśród tej ostatniej wybijały się zabytki sakralne.
W ciągu 56 dni ekipa, która wyruszyła z Bochni 2 sierpnia, przemierzyła 12 250 km, pokonując 10 krajów, 2 republiki i 17 przejść granicznych. Uczestnicy ekspedycji byli w tym czasie nad czterema morzami, osiągnęli też rekordowy poziom nissanem patrolem – 3534 m n.p.m. W czasie wyprawy zużyto 1604 litry paliwa, którego cena wahała się w zależności od kraju od 2,10 do 6,95 zł za litr.