Sąd Rejonowy w Bochni ukarał właściciela kontrowersyjnego lokalu przy ul. Warzelniczej za dopuszczanie do nadmiernego hałasu w czasie ciszy nocnej. Skarżyli się na to mieszkańcy sąsiadujący z dyskoteką.
Sprawa trafiła na policję jesienią ubiegłego roku. Chodziło o wykroczenie, do jakiego doszło 19 października po godz. 22.00. Kolejny taki incydent miał miejsce w nocy z 29 na 30 grudnia ok. godz. 00.11. W każdym z tych dwóch przypadków właściciel lokalu Boonga Boonga w ocenie sądu dopuścił do odtwarzania głośnej muzyki, która zakłóciła spoczynek nocny okolicznym mieszkańcom. Według pomiarów hałas sięgał wówczas ok. 60 decybeli.
Zgodnie z art. 51 par. 1 Kodeksu Wykroczeń: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
32-letni Wojciech C. został ukarany grzywną w wysokości 600 zł, ma też pokryć koszty sądowe w wysokości 160 zł.
Jak już informowaliśmy, mieszkańcy ulicy Warzelniczej i Floris skarżą się na uciążliwości związane z funkcjonowaniem lokalu. Obecnie ze względu na okres wielkiego postu jego działalność jest wyciszona. Jednak od najbliższej niedzieli szykują się kolejne imprezy.