Niestety tegoroczna zima uparła się i nie chce nas opuścić. Każdy z nas już ma dość zimna i odśnieżania. W lesie sprawy mają się coraz gorzej, wszystko co nadawało się do jedzenia, zostało zjedzone.
W kwietniu z reguły na drzewach i krzewach pojawiały się już soczyste pąki, które
zwierzyna chętnie zjada, rozpoczynała się wegetacja, nie było problemu z trawą, a teraz nawet trawa nie rośnie. Zresztą trawa to nie jest ulubiony wiosenny przysmak. Najlepsze wiosną są właśnie świeże pędy, kłącza i pąki.
Jak powszechnie wiadomo, wszystkie leśne zwierzęta są własnością Skarbu Państwa, które do celów ochrony i kontroli populacji powołało szereg instytucji. Tyle mówi teoria. Czasami zwyczajnie trzeba brać sprawy w swoje ręce …oczywiście za zgodą , wiedzą i przyzwoleniem ludzi odpowiedzialnych za zwierzynę. Nie wolno niczego robić na własną rękę, ponieważ – jak wiadomo – „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”. Na szczęście ptaszki za oknem wciąż każdy może dokarmiać :-)
Zapraszam do obejrzenia kilku migawek z dokarmiania „wiosennego” jakkolwiek dziwnie to zabrzmiało :-)