Aktualny mistrz Polski w skokach narciarskich i drużynowy brązowy medalista mistrzostw świata z roku 2013 odwiedził Zespół Szkół Gminnych w Proszówkach. Opowiadał o swojej drodze do obecnej kariery skoczka narciarskiego.
Ma 22 lata, ale na nartach jeździ od wczesnego dzieciństwa, a skoki rozpoczął w II klasie szkoły podstawowej. Przyznaje, że do osiągnięcia sukcesu potrzeba wiele lat treningów i wyrzeczeń.
Szczególnie w takim sporcie, jak skoki narciarskie, zaczyna się od młodego, na początku jest to zabawa, ale stopniowo staje się to coraz bardziej poważne i kosztuje coraz więcej wyrzeczeń. Trzeba pogodzić szkołę treningi, życie nie jest takie, jak zwykłego nastolatka – mówi sportowiec.
W ciągu roku Maciej Kot jest ok. 200 dni poza domem, a jego najdłuższy skok wyniósł 211,5 m. Aktualnie skoczek jest po zakończonym sezonie i ma więcej czasu dla siebie, może też zrezygnować z rygorów sportowej diety.
Zaraz po zimie mamy kilka tygodni luzu, nie mamy zaplanowanych żadnych treningów, każdy robi, co chce. Później zaczynają się lekkie treningi, wyjścia w góry, marszobiegi, gry zespołowe, treningi skocznościowe, treningi na siłowni ogólnorozwojowe. W maju rozpoczynają się treningi ukierunkowane w stronę skoków, czyli skocznia, skaczemy na igielicie, więcej treningów techniki, równowagi. Od lipca-sierpnia zaczynają się zawody, więc zaczynamy startować – wylicza sportowiec.
Maciej Kot jest studentem Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. W spotkaniu wziął udział jego wykładowca z tej uczelni, Kordian Lach, który omówił zasady przygotowywania młodych sportowców.