Kiedy przybyli i zebrali miejscowy Kościół, opowiedzieli, jak wiele Bóg przez nich zdziałał i jak otworzył poganom podwoje wiary. Wiara umacnia się w czasach próby. Wyzwania oczyszczają wiarę.
Dlatego też Paweł z Barnabą przeszli jeszcze raz przez wspólnoty gdzie głosili Ewangelię by umocnić ich. Chrystus, a za Jego przykładem Apostołowie zakładali wspólnoty. Wspólnota ma tę przewagę nad poszczególnymi osobami, że współdziała – poszczególni członkowie wzmacniają się wzajemnie. Można to porównać do wiązki patyków. Gdybyśmy brali je każde z osobna, to nie problem je złamać. Natomiast jeśli związać je w wiązkę, to bardzo trudno je złamać. I tak samo dzieje się we wspólnocie. W prawdziwej wspólnocie członkowie zapewniają sobie wzajemnie wsparcie, co ważne jest szczególnie w czasach kryzysów i prób.
Kryzys może być zagrożeniem, bo może zniszczyć, ale kryzys może być i szansą – bo oczyszcza, jest impulsem do przewartościowania, do wzmocnienie lub zbudowania na nowo. Kryzys religijny nie jest groźny, kiedy jest przeżywany z Chrystusem w duchu wiary. Apokalipsa poucza: „I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi. I otrze z ich oczu wszelką łzę”. Pan Jezus pouczał, że złoto oczyszcza się w ogniu. Przez ten proces wypalają się wszystkie zanieczyszczenia. Próby i doświadczenia oczyszczają naszą wiarę i miłość do Boga – uszlachetniają więc nas.
Podstawowym prawem nowej wspólnoty – założonego przez Chrystusa Kościoła ma być przykazanie miłości. „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Miłość będąca naczelną zasadą wspólnoty powoduje, że wspólnota jest silna. Taka wspólnota jest silna i rozwija się.