Dzisiejsze czytania podają ostatni z tytułowych czterech kroków. Jakie etapy rozważamy? – Grzech rajski, Dekalog, Zmartwychwstanie i Zesłanie Ducha Świętego. Tych historii nie można odczytywać pojedynczo!
Bóg jest miłością. Miłością pełną, która chce się dzielić. Wyrazem tego było między innymi stworzenie świata i człowieka. Człowiek, przez Boga, został stworzony do miłości pełnej – prawdziwej, na wzór Boży.
Ale przez grzech rajski wypaczył tę miłość w egoizm. Już nie dzielenie się z innymi a zagarnianie do siebie. To spowodowało w człowieku pęknięcie, do głosu doszło pożądanie. Aby zapanować nad pożądaniem Pan Bóg dał Mojżeszowi Dekalog, który dotyka różnych rodzajów pożądania.
Ostatecznie pęknięcie zostało zażegnane przez Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Dzięki największemu przykładowi miłości ludzie zobaczyli, że miłość jest silniejsza od egoizmu.
Ten dar został każdemu człowiekowi dany. Ale jak z niego skorzystać? Żeby człowiek mógł wykorzystać ten dar zstąpił Duch Święty. Dzięki Jego mocy danej nam w postaci darów człowiek może przemieniać swoje życie, a dokładnie to poddać się przemieniającej mocy. O tym jak wielka to siła świadczą teksty czytań. „Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym”, oraz „Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch; różne też są rodzaje posługiwania, ale jeden Pan; różne są wreszcie działania, lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich. Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra”. Każdy człowiek otrzymuje takie dary jakie są mu potrzebne do jak najlepszego rozwoju.
Zanim zstąpił Obiecany
Jeszcze nie pojęli
Zanim zstąpił Obiecany
Jeszcze myśleli po ludzku
Ogień – źródło ciepła
Ogień – źródło mocy
Ogień – źródło oczyszczenia
Jak krzak gorejący
Który płonął – ale się nie spalał Tak Oni
Musieli płonąć – wypalając ograniczenie
Jak krzak gorejący
Który płonął – ale się nie spalał
Tak My
Musimy płonąć – wypalając nasze małostkowości
I ukazały się języki jakby z ognia
I na każdym spoczął jeden