Po uruchomieniu autostrady A4 do Tarnowa w Słomce, Gawłowie, Bogucicach, Majkowicach, Bessowie i Cerekwi ruch samochodowy wzrósł kilkukrotnie.
Węzeł autostradowy znajduje się bezpośrednio przy drodze powiatowej. Jej nawierzchnia jest fatalna – jezdnia jest zniszczona jeszcze z czasów budowy autostrady, a brak chodników pogarsza tylko sytuację. Najbardziej narażonymi na niebezpieczeństwo są oczywiście dzieci i osoby starsze. Strefami zagrożeń są okolice przedszkola, szkoły, bibliotek, świetlic, ośrodka zdrowia, kościoła.
Wnioski o budowę chodnika w terenach ciągłej zabudowy oraz w rejonie placówek oświatowych, składane były przez gminę do starostwa od wielu lat. Staroście, Zarządowi, Radzie Powiatu oraz dyrektorowi Zarządu Dróg Powiatowych zabrakło chyba wyobraźni. Nie przewidzieli, że gdy skończy się budowa autostrady, „ich” droga powiatowa stanie się wielkim zagrożeniem dla naszych mieszkańców – mówi wójt Jerzy Lysy.
Mieszkańców Gawłowa oburzyła – mimo ich wcześniejszego zaproszenia – nieobecność starosty Jacka Pająka i innych powiatowych decydentów na zebraniu wiejskim w Gawłowie pod koniec kwietnia b.r – podają urzędnicy.
W dyskusji podczas zebrania wiejskiego padały także zarzuty, że po stronie południowej autostrady A-4, Powiat w ogóle nie interesuje się zarówno budową nowego łącznika, jak też istniejącym, prowizorycznym łącznikiem przy ul. Krzeczowskiej – bocznej, której stan jest fatalny.
Mieszkańców zbulwersowała także informacja, że znacząca część pieniędzy (ponad 5 mln zł), które otrzymał Zarząd Powiatu Bocheńskiego od wykonawcy autostrady, nie została wykorzystana zgodnie z ich przeznaczeniem, tj. na naprawę nawierzchni i poprawę bezpieczeństwa dróg w rejonie budowanej autostrady – podaje urząd gminy Bochnia.
Według urzędu, mieszkańcy podjęli uchwałę, że wystąpią z pozwem zbiorowym przeciwko władzom Powiatu. Uzgodniono też, że w najbliższym czasie na ogrodzeniach i budynkach w Gawłowie, w rejonie zapomnianej przez Powiat drogi, pojawią się banery z żądaniami mieszkańców.