Po 10 latach służby w Bochni na emeryturę odszedł zastępca komendanta straży pożarnej, Czesław Ziaja. Łącznie w straży przepracował 30 lat.
Czesław Ziaja w bocheńskiej jednostce zajmował się sprawami operacyjno-kwatermistrzowskimi. Jak wspomina, w czasie gdy pełnił funkcję wicekomendanta bocheńskiej komendy nie było ani jednej akcji, która zakończyłaby się tragedią z udziałem strażaków.
Było wiele groźnych akcji, ale udało się je opanować. Była też powódź, która jak wszyscy pamiętają, była dość tragiczna w skutkach dla mieszkańców. No cóż, praca jak każda, w sumie w Bochni spędziłem jedną trzecią mojej służby – mówi Czesław Ziaja.
Oprócz Bochni Czesław Ziaja pracował w Tarnowie, Zakopanem oraz Dębicy. Od kilku kadencji jest radnym rady miejskiej w Pilźnie, był m.in. przewodniczącym rady. Prywatnie wolny czas chce poświęcić na budowę domu.
Teraz do szefa wojewódzkiej straży pożarnej będzie należało powołanie następcy Czesława Ziai. Prawdopodobnie będzie to ktoś z oficerów bocheńskiej jednostki.