Mariusz Zając, przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Bochni, zwraca uwagę na – jak to ujmuje – „Monopol czasopism lewicujących w Bibliotece Powiatowej i Miejskiej w Bochni”. Wystosował w tej sprawie pismo do dyrektor placówki oraz do naszej redakcji.
Oto treść pisma, jakie trafiło do naszej redakcji [pisownia oryginalna]:
„Monopol czasopism lewicujących w Bibliotece Powiatowej i Miejskiej
w Bochni
Ad.1 Pierwszy artykuł napisany 16.04.2013r.
Będąc w tamtą środę w czytelni Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni zauważyłem rzecz dość niepokojącą. Na wystawce czasopism do przeczytania zauważymy gazety takie jak: ,,Gazeta Wyborcza”, ,,Wprost”, ,,Newsweek” itp. Były również czasopisma takie jak ,,Gość Niedzielny”. Ale to co uderza najbardziej to brak prawicowych gazet opiniotwórczych. Ani ,, Gazety Polskiej”, ani ,,Sieci”, ani ,,Do Rzeczy” tam nie uświadczymy. Gdy zapytałem o to Panią Dyrektor dostałem informacje, że niestety teraz nic nie da się z tym zrobić bo został podpisany kontrakt z dostawcą na takie, a nie inne tytuły, a wtedy kiedy na ten rok podpisywany był ów kontrakt ,,Sieci” i ,,Do Rzeczy” nie było jeszcze wydawanych. Tylko mam wrażenie, że było ,,Uważam rze” albo ,,Gazeta Polska”, więc dlaczego dla prawicowego czytelnika nie ma w czytelni żadnych czasopism opinii? Natomiast wcześniej zapytałem o tę sprawę panią pracującą w bibliotece, która z kolei powiedziała, że to ona kupuje czasopisma, więc informacja podana przez panią dyrektor była troszkę inna. Czy ktoś tutaj kłamie? Cóż, biblioteka z tego co wiem podlega starostwu powiatowemu, a ono z kolei wiadomo komu… Nie chciałbym tą notką urazić kogokolwiek. Moim celem jest znalezienie odpowiedzi na pytanie czy jest to dyskryminacja, czy jedynie nie kierowanie się rozkładem ideologicznym kanonu gazet w bibliotece.
Ad.2 drugi artykuł napisany 19.04.2013r.
Kilka dni temu napisaliśmy o problemie monopoglądowości prasowej w bocheńskiej bibliotece publicznej, a bez zbędnego nadęcia, o braku prawicowej prasy w tym miejscu, bądź co bądź przeznaczonym dla ludzi o różnych poglądach. Sprawa wydawać by się mogła na pierwszy rzut oka błaha, jednak na takich niuansach swoje poparcie w naszym mieście buduje sobie platforma. Nonsens? Ależ skąd. Ludzie młodsi i starsi przychodzą do biblioteki, chcąc dowiedzieć się co gazety mówią o konkretnych sytuacjach, zdarzeniach. Często to co przeczytamy wpływa na nasze poglądy i opinie. I jak taki człowiek może wyrobić sobie zdanie obiektywnie, czytając ,,jednie słuszną prasę, w której pracują jedynie słuszne autorytety”? Będziemy więc apelować panią dyrektor o reakcje w tej sprawie. Zachęcamy do rozmów z kierownictwem biblioteki i upominanie się o przestrzeganie pewnych standardów w sprawie tutaj przedstawionej, w końcu biblioteka utrzymuje się z pieniędzy podatników (tak jak wszystkie instytucje publiczne), czyli nas.
Ad.3 list do Pani Dyrektor wręczony do rąk własnych 22.05.2013r.
Pani Danuta Rzepka Dyrektor
Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni
Szanowna Pani Dyrektor
Ośmieliłem się napisać do Pani tych kilka słów, gdyż żywię głęboką nadzieję, że jako osoba szanowana i kompetentna nie przejdzie Pani wobec tej kwestii obojętnie. Zanim przejdę do właściwej treści listu chciałbym zapewnić już na wstępie, że moimi działaniami nie kierują pobudki polityczne, lecz troska o dobro wspólne naszej małej ojczyzny i nas Bochnian.
W przeciągu kilku ostatnich tygodni zgłaszały się do mnie osoby (przeważnie młode), które deklarowały się jako czytelnicy kierowanej przez Panią biblioteki. Wspólnym mianownikiem ich wypowiedzi był niepokój i daleko posunięta niepewność w stosunku do rodzaju prenumerowanej przez bibliotekę prasy tj. dzienników, tygodników i miesięczników opinii, czyli traktujących o tematyce społeczno-politycznej. Problemem jak Pani się zapewne domyśla był brak w czytelni biblioteki publicznej, prasy o charakterze i światopoglądzie prawicowym. Z relacji czytelników wynikało, że na półkach widnieją takie tytuły jak ,,Gazeta Wyborcza”, ,,Wprost”, ,,Newsweek”, ,,Rzeczpospolita” i kilka innych pozycji. Tajemnicą nie jest, że odbiorcami powyższych tytułów prasowych jest czytelnik o światopoglądzie centrowym i lewicowym. Więc pytanie jakie jestem zmuszony zadać brzmi: Czy w bibliotece bądź co bądź publicznej nie ma miejsca dla czytelnika prawicowego, który żyjąc w wolnym kraju chciałby przeczytać pozycje bliższe swemu sercu, właśnie w instytucji, która powinna być ostoją pluralizmu i wolności ideowej, jak i politycznej? Jednak bardziej niepokojącym wydaje się brak spójności stanowiska Pani podwładnych, wraz ze stanowiskiem Szanownej Pani Dyrektor. Jedną z osób, które odwiedziły moje biuro był młody człowiek, który twierdził, że o opisaną wyżej sprawę zapytał jedną z Pań bibliotekarek. Pani bibliotekarka uprzejmie poinformowała, że o rodzaju prasy decyduje właśnie Pani, a podwładna jedynie dokonuje zakupu nadmienionych pozycji. Młody człowiek został skierowany z powodu niewystarczających wyjaśnień do Pani gabinetu. Dowiedział się, że biblioteka prenumeruje prasę, a kontrakt z dostawcą został podpisany na cały rok, więc niestety nic nie da się w tej sprawie zdziałać. Według relacji tego czytelnika, twierdzi Pani, że instytucja stara się zachować neutralność światopoglądową i umieszczać w niej tytuły tak prawicowe jak i lewicowe. Niestety jak widać po zwartości tytularnej czytelni, słowa wypowiedziane przez Panią, z całym szacunkiem, ale były dalekie od prawdy. Gdy zaczynał się rok 2013 można było zdecydować o prenumeracie bądź kupowaniu na bieżąco (tu brak spójności stanowiska biblioteki) gazet takich jak: ,,Uważam rze”, ,,Gazeta Polska”, ,,Nasz Dziennik”, ,,Gazeta Polska Codziennie” i wiele innych. Tajemnicą również nie jest, że placówka podlega Starostwu Powiatowemu w Bochni. Myślę, że nie muszę przypominać do jakiej partii należy pan starosta Jacek Pająk, jak mniemam Pani przełożony, a stąd już niedaleko do prawdy o tym jakiej opcji politycznej sprzyjają wymienione na początku listu tytuły prasowe, które zatwierdziła (Pani?).
Jeszcze raz chciałem podkreślić troskę moją i mojego prawicowego środowiska o nasze wspólne dobro i tolerancje dla różnych poglądów obywateli. Instytucja publiczna tj. finansowana z pieniędzy obywateli, powinna być jak wcześniej pisałem neutralna w każdej społecznej kwestii. Nie chcę używać wzniosłych słów jednak w tym miejscu jestem zmuszony to uczynić. Rzeczą przykrą i niedopuszczalną jak również skandaliczną byłoby uczynienie z biblioteki prywatnego folwarku starostwa i jednej z opcji politycznych, dlatego też żywimy nadzieję na poczynienie kroków w kwestii odpolitycznienia tj. prenumerowania prasy również o charakterze prawicowym. Wierzę w możliwość bezkonfliktowego i pokojowego rozwiązania sprawy. Będziemy bacznie przyglądać się decyzją, jakie podejmie Pani w przedstawionej sprawie.
Z wyrazami szacunku
Mariusz Zając
Przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Bochni”
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy Dorotę Rzepkę, dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bochni. W Bibliotece jest czasopismo „Uważam Rze”. Biblioteka jest przede wszystkim instytucją apolityczną. Staramy się tak dobierać prasę, aby wszyscy nasi czytelnicy znaleźli coś dla siebie. Stąd błędna jest informacja, która jest zawarta w piśmie, gdyż mamy prenumeratę czasopisma „Uważam Rze”. Sytuacja finansowa Biblioteki nie pozwala na prenumeratę wszystkich czasopism, które byśmy chcieli, toteż są one tak dobierane, aby każdy czytelnik znalazł jakąś prasę dla siebie – mówi dyrektor.
Tygodnika „Sieci” nie może być w czytelni, ponieważ prenumerata na dany rok jest planowana w październiku czy listopadzie roku wcześniejszego, a wtedy jeszcze nie istniał ten tygodnik na rynku wydawniczym. „Gazeta Polska” istniała, ale skoro już mamy „Uważam Rze”… Staramy się tak dobierać prasę, aby każda opcja była reprezentowana, nie możemy sobie pozwolić na kilka tytułów, wybieramy jeden tytuł – dodaje Dorota Rzepka.
Dyrektor Biblioteki zaprzecza, jakoby Mariusz Zając osobiście na jej ręce przyniósł cytowane wyżej pismo. Zwraca też uwagę na widniejącą w nim pomyłkę w imieniu (sic!).