Jeżeli będzie większość w radzie, która będzie widziała inny zarząd, innego starostę, to nie ma się co bronić przed większością rady – mówi starosta Jacek Pająk.
Jacek Pająk początkowo nie chciał komentować faktu rozpadu koalicji. W rozmowie z nim udało nam się jednak skłonić go do wyrażenia stanowiska wobec zapowiedzi o budowie nowej większości i dążeniu do zmiany starosty.
Na pytanie, na ile osób w radzie powiatu może liczyć, starosta Jacek Pająk odpowiada: Pewnie na racjonalną większość, która będzie chciała kontynuować sprawy powiatowe, realizować zadania, które sobie zaplanowaliśmy, które są w trakcie realizacji.
Na pytanie, jak reaguje na zapowiedzi próby jego odwołania, Jacek Pająk stwierdził że „pewnie z zainteresowaniem”. Z kolei informację o liście zarzutów przedstawionych na konferencji prasowej przez byłego koalicjanta, kwituje: Cieszę się, że pan Aleksander Rzepecki po dwóch i pół roku funkcjonowania w koalicji w tak precyzyjny sposób zdiagnozował stan rzeczy, na podstawie którego wyciągnął takie wnioski.
Jacek Pająk daje do zrozumienia, że podda się woli większości radnych. Zarząd jest emanacją większości w radzie. Jeżeli będzie większość w radzie, która będzie widziała inny zarząd, innego starostę, to nie ma się co bronić przed większością rady. Jeśli pan Aleksander Rzepecki będzie w stanie skutecznie pozyskać do swojego projektu większość radnych powiatowych, osoby związane z panem wójtem Lysym, osoby związane z panem Ludwikiem Węgrzynem i jego bezpośrednio, to pewnie taka większość będzie chciała w naturalny sposób mieć innego starostę i inny zarząd. To, co mówi pan Rzepecki to jest dokładne odtwarzanie zapisów wynikających z ustawy czy ze statutu powiatu bocheńskiego, że jeżeli jest większość w radzie, to ta większość ma zarząd, który jest jej emanacją oraz starostę.
Jeżeli zostanę odwołany, to wówczas będzie czas na komentarze. Dzisiaj widzę możliwość prowadzenia dalej skutecznej pracy i realizowania zadań, które przewidzieliśmy – dodaje.
Jacek Pająk nie zgadza się z zarzutami Rzepeckiego o politycznych podtekstach zatrudnienia Bogdana Szumańskiego. Każdy z ludzi ma jakiś pomysł na swoje poglądy polityczne, partyjne. Ma je pan Aleksander Rzepecki, ma je również pan Bogdan Szumański. Nie jest tajemnicą, że pan Aleksander Rzepecki jest osobą o zainteresowaniach prawicowych. Natomiast jestem zaskoczony postrzeganiem przez lidera samorządowego klubu wydarzeń na arenie powiatowej wyłącznie przez pryzmat polityki czy barw partyjnych. Zakładam, że jeśli jest pewna konstrukcja, jaką jest – być może też dalej będzie – Nasza Wspólna Sprawa, to nie jest to podmiot polityczny czy partyjny. Dlatego dopatrywanie się przez lidera niepartyjnego podmiotu pewnych przesłanek do działań wyłącznie na płaszczyźnie politycznej czy partyjnej jest dla mnie nieco dziwne, ale pewnie dopuszczalne – dodaje starosta.
Przez te dwa lata i przez poprzednie cztery lata za dużo dobrego przeszedłem przede wszystkim z Krzyśkiem Kołodziejczykiem, ale też z Alkiem Rzepeckim, żeby teraz w sposób publiczny brutalnie komentować ten stek bzdur – powiedział nam już prywatnie Jacek Pająk. Pozwolił jednak zacytować powyższe zdanie.