Gdyby żył, wczoraj skończyłby 89 lat. Jan Paweł II rozpoczął swoją pracę kapłańską w parafii Niegowić. Do dziś żyją ludzie, którzy pamiętają świątobliwego wikarego. Jedną z takich osób jest pani Maria Trzaska.
W chwili przybycia późniejszego papieża do Niegowici miała 18 lat. – Obawialiśmy się trochę, bo on był po studiach w Rzymie, a my jako młodzież wiejska baliśmy się, jak się dogadamy z takim księdzem. Ale po spotkaniu zostały przełamane pierwsze lody i bardzo miło wspominam współpracę z ks. Karolem Wojtyłą, późniejszym papieżem. Jestem do dzisiaj bardzo dumna, że żyłam w okresie, w którym mogłam poznać i współpracować z tak wielkim człowiekiem – mówi.
Brat pani Marii, Stanisław Wyporek przepisywał na maszynie pracę doktorską późniejszego papieża, poświęconą św. Janowi od Krzyża. – Ks. Karol Wojtyła miał już napisaną pracę doktorską, tylko nie wydaną drukiem. Tu dopiero trzeba było przepisywać ją na maszynie i dawać do druku. Mój brat, który ani nie umiał pisać na maszynie, ani nie znał łaciny (bo praca była po łacinie) przepisał całą pracę na temat św. Jana od Krzyża. Z tego powodu często w naszym domu, który do dziś stoi, bywał ks. Karol, aby nanosić poprawki – dodaje mieszkanka Niegowici.
W parafii w Niegowici stoi jedyny na świecie pomnik ks. Karola Wojtyły. Istnieje tam również gimnazjum imieniem słynnego wikarego. W kościele parafialnym w Niegowici znajduje się replika grobu Jana Pawła II oraz relikwie krzyża, który papież trzymał w ostatni Wielki Piątek swojego życia.