Mimo, że arytmetyka klubowa wskazywała na większość po stronie opozycji, 15 radnych poparło wybór Jarosława Marca na przewodniczącego, a 17 osób głosowało za wiceprzewodniczącym Kazimierzem Bacikiem. Nie brakuje komentarzy po ostatniej nadzwyczajnej sesji rady powiatu.
Jak już informowaliśmy, nowym przewodniczącym rady powiatu został Jarosław Marzec, były szef komisji rewizyjnej. Wcześniej był radnym gminy Lipnica Murowana oraz przewodniczącym tej rady. Pełnił też funkcję kuratora w Bocheńskim Klubie Sportowym, doprowadzając do wyboru nowego zarządu. Już parę trudnych zadań wykonywałem w swoim życiu i być może dlatego padł wybór na moją osobę. Byłem radnym przez 8 lat, w tym przez 2 lata przewodniczącym rady gminy Lipnica Murowana. Ostatnio, działając w radzie powiatu, na wniosek starosty pełniłem obowiązki kuratora BKS i skutecznie doprowadziłem do wyboru nowego zarządu. Moim celem jest przede wszystkim stabilizacja pracy w radzie, więcej spokoju, więcej merytorycznej pracy, mniej awantur – mówi.
Fakt wyjścia radnych NWS z koalicji komentuje krótko. Trudno to oceniać, to jest ich indywidualna sprawa. Byłem zwolennikiem utrzymania koalicji, zdecydowali że wychodzą, trzeba to uszanować – mówi Jarosław Marzec.
Krzysztof Kołodziejczyk, który zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego zwraca uwagę, że układ sił w radzie powiatu jest inny niż pokazywałaby to klubowa arytmetyka. Każdy, kto ma rozeznanie w klubach w naszej radzie wie, że Nasza Wspólna Sprawa po wyjściu Aleksandra Dziadowca ma trzech radnych, PiS (ten prawdziwy) ma troje radnych, Bochnia i Ziemia Bocheńska Razem też ma oficjalnie trójkę, klub pana Ludwika Węgrzyna też ma trójkę radnych, więc jest 12. W głosowaniu nad wyborem przewodniczącego powinno być 12 do 11, ale w drugą stronę, a było 15 do 8. To głosowanie pokazało, jak mocni są radni, jakie mają swoje zdanie – mówi Krzysztof Kołodziejczyk.
Starosta Jacek Pająk uważa, że to jego dotychczasowa polityka spowodowała taki, a nie inny sposób głosowania. W koalicji pozostała cała Platforma Obywatelska, czyli siedmioro radnych, oprócz tego klub PiS, któremu przewodniczy pan Tomasz Całka oraz pan radny Aleksander Dziadowiec, który jak wiadomo nie jest już członkiem Naszej Wspólnej Sprawy – to formalnie jedenaścioro radnych. Natomiast myślę, ze po tych 2,5 roku pracy okazało się, że na sesji udało mi się zbudować skuteczną większość wokół spraw ważnych dla powiatu, w tym spokoju pracy w radzie powiatu. Ta większość przy większości głosowań nie ograniczała się tylko do arytmetycznie poprzedniej koalicji. Starosta uważa również, że sama kandydatura Jarosława Marca oraz sposób funkcjonowania komisji rewizyjnej spowodowały taki, a nie inny wynik głosowania.
Aleksander Rzepecki, były przewodniczący rady powiatu, uważa wybór Jarosława Marca w jego miejsce za czysto polityczny. Po zgłoszeniu Kazimierza Bacika na stanowisko wiceprzewodniczącego w prezydium zasiadają tylko członkowie Platformy Obywatelskiej. To prezydium jest w tej chwili polityczne i wbrew temu, co powiedział pan przewodniczący, że będzie chciał zapraszać ludzi z drugiej strony, nie wykonano w tym kierunku żadnego ruchu. To pokazuje, że słowa to jedno, a rzeczywistość to drugie, klasyczne zachowanie Platformy Obywatelskiej.
Rzepecki twierdzi, że przewidywał 14 głosów poparcia dla nowego szefa rady powiatu. Głos piętnastej osoby jest dla niego zaskoczeniem. Zapowiada też merytoryczne bycie w opozycji. Moja decyzja jest decyzją długodystansową. Na pewno zdecydowana, mocna opozycja, pokazująca słabości aktualnego systemu władzy. To są dopiero początki, bo tych słabości jest dużo i będzie ich wychodziło coraz więcej. Chodzi nam o merytoryczne pokazywanie błędów, nasze zachowanie o tym świadczy, przekazanie władzy też świadczy o tym, że nie szukamy żadnego awanturnictwa tylko wychodzimy z tego, bo nie chcemy brać za to odpowiedzialności – dodaje lider NWS.
Kandydaturę Jarosława Marca krytykował też radny Ludwik Węgrzyn. Dramatycznie źle, mamy doświadczenie z pracy tego pana jako przewodniczącego rady gminy Lipnica Murowana. Prawie rozłożył tę rade i gminę, groziło wtedy wprowadzenie zarządu komisarycznego poprzez różne gierki w radzie, dziwne ucieczki, niezwoływanie sesji. Obawiam się tego, co się tutaj dzieje, bo to jest jednak inny organizm niż rada gminy, wymaga to o wiele więcej znajomości rzeczy. Przykład: zadałem pytanie, dlaczego rezygnuje z komisji rewizyjnej. Zamiast odpowiedzieć prosto z mostu po męsku: „będę kandydował na przewodniczącego rady, a przepis nie puszcza”, to zaczęły się wybiegi, podchody, zabawa w chowanego. Pan traktuje radę jak idiotów, którzy nie umieją przeczytać projektu uchwał, które dostają. To jest niepoważne, to jest skandaliczne zachowanie – mówi Ludwik Węgrzyn.
Najbliższa sesja rady powiatu ma się odbyć pod koniec czerwca. Wtedy będzie miała miejsce debata nad udzieleniem staroście absolutorium. Okaże się też, czy większość która poparła kandydaturę Jarosława Marca nadal funkcjonuje.