Rynek w Bochni zmieni się pod względem układu zieleni. Niedawno miasto rozpoczęło wymianę flory na Placu Okulickiego. Niebawem przyjdzie pora na ścisłe centrum. Planowana jest tam wycinka drzew i posadzenie w ich miejsce nowych.
Będą to drzewka, które mają przede wszystkim inny kształt, inną formę, zostaną wycięte jałowce, rosnące przy pierzei północnej, będzie też wymienione niskie ogrodzenie okalające Rynek na bardziej korespondujące z latarniami i ogólnym wystrojem. trudno mówić, żeby to miały być zmiany rewolucyjne, niemniej jednak myślę że będą zauważalne – mówi burmistrz Stefan Kolawiński.
Zmiany mają polegać m.in. na wycince drzew. Będziemy usuwać drzewa i sadzić w ich miejsce inne drzewa. Część, która jest po północnej stronie, zostanie usunięta z całą pewnością, natomiast nie jestem pewny czy przyszła już zgoda na usunięcie drzew od strony południowej.
Na nasze pytanie, czy nie będzie szkoda usuwać lip rosnących przy południowej pierzei Rynku, burmistrz odpowiada: Za bardzo dekoracyjne to one nie są. Powiedziałbym w ten sposób: u siebie wyciąłem bardzo dużo drzew, różnego typu, żal mi ich było, ale nasadziłem dużo więcej innych i ta zmiana jest korzystna. Myślę, że zamiast protestować przeciwko wycięciu jednego drzewa, należy zasadzić dziesięć albo sto innych. Nie przykuwać się do drzewa, żeby np. uniemożliwić budowę autostrady, tylko w miejsce tego jednego drzewa zasadzić hektar lasu.
Prawdopodobnie prace wykonane będą dopiero po wakacjach. Przy obecnych temperaturach jest ryzyko, że nowo posadzone drzewa i krzewy mogłyby się nie przyjąć. Warunki pogodowe już przeciągnęły prace na Placu Okulickiego, uniemożliwiając różne roboty. Jesteśmy już w tej chwili spóźnieni i obawiam się, że wymiana zieleni w okresie letnim mogłaby narazić nas na to, że te drzewa się nie przyjmą – mówi Stefan Kolawiński.
Przypuszczalnie nowe nasadzenia nastąpią dopiero jesienią.