Posłowie z podkomisji stałej ds. transportu drogowego i drogownictwa debatowali w poniedziałek w Bochni. Spotkali się z samorządowcami z powiatu bocheńskiego m.in. w sprawie budowy połączenia autostrady A4 z drogą krajową nr 4.
Obecnie inwestycja istnieje tylko na papierze, a jej budowa rozbija się o pieniądze. Jak powiedział wicestarosta Tomasz Całka, chodzi o ok. 80 mln zł, nie licząc ceny wykupu gruntów (szacowanej na 10 procent wartości inwestycji). Według projektu, jedna trzecią kosztów miałoby pochłonąć połączenie drogi z krajową „czwórką”, tyle samo kosztowałoby wykonanie przeprawy przez tory kolejowego, a resztę – budowa samej drogi.
Za sprawą posła Edwarda Czesaka wrócił temat współfinansowania inwestycji z pieniędzy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na podobieństwo łącznika w Brzesku. Jacek Gryga, szef krakowskiego oddziału GDDKiA, argumentował jednak że między Bochnią a Brzeskiem zachodzi istotna różnica jeśli chodzi o przebieg dróg krajowych: z Brzeska wychodzi droga krajowa prowadząca na południe, w Bochni tę funkcję pełni droga wojewódzka nr 965. Dlatego – zdaniem Grygi – to województwo powinno współfinansować skomunikowanie autostrady na południe, a nie Generalna Dyrekcja. Tak też w istocie się dzieje. Budowę łącznika autostradowego w Bochni przygotowują wspólnie trzy samorządy: województwo, powiat bocheński oraz miasto Bochnia.
Autostrada A4 i droga krajowa nr 4 to są dwie drogi alternatywne. W tym wypadku kierowca podejmując decyzję że jedzie na trasie wschód-zachód wybiera drogę A4 lub 4 którą się porusza i tu nie ma konieczności łączenia tych dróg. Natomiast jest niewątpliwie konieczność połączenia choćby z drogą 965, która doprowadza ruch do limanowszczyzny – mówił Jacek Gryga.
W trakcie posiedzenia radny Jan Balicki zaproponował, żeby to rząd w połowie sfinansował inwestycję. Jeżeli w grę wchodzi połączenie drogi krajowej z drogą krajową, w dodatku w okolicznościach w których wiąże się to z przekroczeniem szlaku kolejowego międzynarodowego, może warto żeby można było np. ze środków rządowych można było taką inwestycję wesprzeć w wysokości 50 procent kosztów, a pozostałymi kosztami obdzielić proporcjonalnie województwo, powiat i miasto – argumentował Jan Balicki.
Zbigniew Rynasiewicz, wiceminister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ocenia, że przy obecnym prawie taki montaż finansowy nie jest możliwy. To jest oczywiście pewna propozycja, która na tym etapie prawnym nie jest możliwa do zrealizowania. Natomiast trzeba budować system, który pozwoli na sfinansowanie podobnych działań również z udziałem budżetu państwa, bo w tym stanie prawnym nie jest to możliwe – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Zbigniew Rynasiewicz.
W ocenie starosty Jacka Pająka łącznik w Bochni mógłby powstać w 2016 lub 2017 r. Na razie trwa oczekiwanie na uzyskanie decyzji środowiskowej, która powinna być gotowa do końca tego roku.